Ceremonia Oscarów już za nami. Wszystkie emocje opadły i znamy już finalistów. Dopiero teraz możemy zwrócić uwagę, że lista, która wyciekła na parę dni przed tym ważnym wydarzeniem, okazała się niemalże w 100 proc. prawdziwa. Spełniły się prawie wszystkie prognozy. Uwagę na to zwróciła w swoim wpisie Kinga Rusin.
Małgorzata Rozenek komentuje Oscary. Mówi o statuetce dla Brada Pitta i o "Bożym ciele"
W tym roku dziennikarka zjawiła się na gali Oscarów prywatnie. O swojej wizycie i relacji z niej chętnie chwaliła się w mediach społecznościowych. Tuż przed Oscarami zamieściła obszerny wpis, w którym przypomniała o liście laureatów ujawnionej "przez przypadek".
Czy 92. Oskary naprawdę okażą się najbardziej przewidywalnymi w historii? Czy opublikowana „przez błąd w systemie”, na oficjalnych stronach Akademii Filmowej, lista zwycięzców była tylko fejk newsem do podgrzania atmosfery, czy okaże się filmowym skandalem 2020 roku? Lista natychmiast zniknęła, Akademia się gęsto tłumaczyła, niesmak pozostał, ale przez dłuższą chwilę rzeczywiście nie mówiło się o niczym innym.
Jeżeli wyniki były prawdziwe, to pierwszy raz w historii Oskarów filmem roku zostanie film nieanglojęzyczny, czyli koreański Parasite (w 2012 wygrał wprawdzie francuski „Artysta”, ale był ... niemy). Gdyby jednocześnie Parasite zdobył statuetkę za najlepszy film międzynarodowy, byłby to kolejny „pierwszy raz” . Statuetka za oryginalny scenariusz powędrowałaby również w koreańskie ręce. Najlepszym reżyserem zostałby Sam Mendes, a najlepszymi aktorami pierwszo- i drugoplanowymi: Renee Zellweger i Joaquin Phoenix oraz Laura Dern i Brad Pitt. Tak samo obstawiają bukmacherzy. Ale jesteśmy w Hollywood, gdzie mogą się zdarzyć różne zakończenia akcji. [...] - czytamy.
Przypomnijmy, że Akademia Filmowa poinformowała internautów, że lista laureatów była nieprzewidzianym błędem serwisu, a nie reklamą, która miała zwiększyć zainteresowanie tegoroczną galą.
Pokażemy swoje typy w niedzielę - tłumaczyła Akademia na Twitterze.
Jak widzimy, prawie wszystko się potwierdziło.Renee Zellweger i Joaquin Phoenix zdobyli statuetki w kategorii najlepszy aktor. Tak samo było z Laurą Dern i Bradem Pittem, którzy wygrali Oscara w kategorii najlepszy aktor drugoplanowy. Film "Parasite" również był tegorocznym "czarnym koniem" i zdobył aż cztery statuetki: najlepszy film, najlepszy film międzynarodowy, najlepszy scenariusz i najlepszy reżyser.
Jedyne, co się NIE sprawdziło w przedwcześnie opublikowanej liście, to nazwisko Sama Mendesa jako najlepszego reżysera. Również i tę statuetkę zgarnął mu sprzed nosa Bong Joon Ho z Korei Południowej. Przypadek? My w takie przypadki nie wierzymy...
BO