Anna Lewandowska jest od lat bardzo aktywna w polskim show-biznesie, nie tylko ze względu na popularność swojego męża i sportową przeszłość. Kobieta oprócz tego, że trenuje z milionami kobiet w naszym kraju, wciąż angażuje się w nowe projekty. Stworzyła linię kosmetyków, czym chciała pochwalić się na swoim Instagramie. Dodała zdjęcie, które według fanów jest mocno retuszowane. Lewandowska zaprzeczyła spekulacjom.
Widzieliście, jak Klara ćwiczy ze swoją mamą?
Anna Lewandowska w najnowszym poście na Instagramie promuje mgiełkę do twarzy marki PHLOV - firmy, którą trenerka sama współtworzyła. Żona piłkarza dodała zdjęcie, na którym w ręku trzyma reklamowaną mgiełkę. Ale to twarz Ani przyciągnęła największą uwagę internautów. Jedna z fanek uważa, że kobieta mocno przesadziła z retuszem.
Chyba coś z retuszem zdjęcia poszło nie tak. Niemniej podziwiam za energię! - napisała jedna z użytkowniczek Instagrama.
Anna nietypowo zareagowała na nieprzychylny komentarz. Widać, że opinia fanki bardzo rozbawiła gwiazdę. Poziom ironii w odpowiedzi Ani osiągnął maksimum.
Hahaha, to nie pod ten adres - odpisała Lewandowska.
Myślicie, że kobieta rzeczywiście nie upiększała Instagramowego zdjęcia?
Z kolei inna obserwatorka Lewandowskiej stwierdziła, że żona Roberta jest łudząco podobna do głównej bohaterki filmu "50 twarzy Greya".
Kurczę, naprawdę droga Aniu, Twoje podobieństwo, do znanej z serii o Grey'u Any, jest uderzające. Bez trudu mogłabyś być jej dublerką.
Też tak sądzicie?
BWO