Jan Komasa przebywa obecnie w Ameryce, gdzie kilka dni temu dowiedział się, że jego film "Boże Ciało" został nominowany do Oscara w kategorii najlepszy film międzynarodowy. Tuż przed wyświetleniem jednej z projekcji w Los Angeles, jej reżyser - jak podaje Wirtualna Polska - zasłabł i trafił do szpitala. Skontaktowaliśmy się z jego agentką. Uspokoiła nas.
Do przykrego wydarzenia dojść miało ponoć we wtorek przed godziną 19 czasu amerykańskiego. Informacje o rzekomym zasłabnięciu reżysera przekazali zgromadzonej publiczności w kinie The Ray Stark Family organizatorzy. Informacje bardzo zasmuciły fanów producenta. Postanowiliśmy skontaktować się z jego agentką, która zapewniła, że ze zdrowiem Komasy jest wszystko w porządku.
Informacje, jakie pojawiły się w mediach są skandaliczne. Wszystko jest dobrze, Janek jest już w hotelu. Śpi i był zdenerwowany, że całą noc budzili go dziennikarze. Jest zmęczony, zasłabł, ale nic wielkiego się nie stało - mówi nam Aleksandra Sikora.
Ekipa Janka jest bardzo zasmucona, że w mediach pojawiły się te przykre informacje.
Zrobiono aferę, totalnie niepotrzebnie denerwując rodzinę - dodała
Komasa narażony jest zapewne na wiele stresów, związanych z promocją filmu. Z pewnością marzy mu się statuetka Oscara i zrobi wszystko, by ją zdobyć. Przypomnijmy, gala wręczenia Oscarów już 9 lutego w Los Angeles.
CW
Zwiastun filmu Jana Komasy, "Boże Ciało".