Natalia Siwiec dwa lata temu została mamą. Celebrytka poświęca czas rodzinie i chętnie pokazuje ją w mediach społecznościowych. Nie ma najmniejszego problemu z pokazywaniem córki, Mii. Fani modelki chętnie komentują jej zdjęcia. Ostatnie z nich szczególnie zwróciło uwagę internautów.
Modelka opublikowała zdjęcie, na którym Mia siedzi w białym futerku. Kilkulatka ma związane włosy, a na jej czole jest przyklejony różowy plaster w kształcie serduszka.
Zmartwiona fanka skomentowała zdjęcie modelki, pytając dlaczego Mia wciąż ma plaster na czole i czy na coś choruje.
Siwiec odpowiedziała, że mała na nic nie choruje, a plaster to tape, który poprawia krążenie. Jak się okazuje, Mia nie chce się z nim rozstać.
Fanki Natalii w komentarzach zaczęły pytać, gdzie można taki zakupić i zamieszczać informacje o metodzie łagodzenia bólu, czyli tappingu. Jedna z internautek, podzieliła się informacją, że jej córka też chętnie bawi się plastrami.
Moja dwulatka też ma ostatnio hopla na punkcie plasterków.
Może wasze maluchy też mają hopla na jakimś punkcie?
DK
Natalia Siwiec opowiedziała o życiu rodzinnym: