Niedzielny odcinek "Pytania na Śniadanie" wywołał wiele emocji. Do studia programu został zaproszony Ronnie Ferrari, który pod koniec rozmowy z dziennikarzami zaprezentował jeden ze swoich utworów. W tekście piosenki "Ona by tak chciała" pojawia się wiele nawiązań do narkotyków czy seksu. Teraz Telewizja Polska postanowiła wyciągnąć konsekwencje z wyemitowanie wulgarnego fragmentu utworu.
Jak podaje portal Wirtualne Media, kierownictwo TVP zdecydowało zawiesić osobę wydającą niedzielne „Pytanie na Śniadanie”. Oficjalnym powodem nie jest sama rozmowa z młodym wokalistą, a emisja fragmentu jego piosenki. Według władz spółki tekst utworu zawiera niedopuszczalne treści oraz promuje naganne zachowania.
Na antenie rzeczywiście pojawiły się nieodpowiednie fragmenty piosenki.
Ona by tak chciała być tu ze mną. Kręcić blanty, po czym liczyć bankroll (...) Gibona w łapie mam, a zgasić go nie mogę.
Widzowie programu nie kryli swojego niezadowolenia.
Jak miło patrzeć, że już nawet telewizja zachęca i promuje alkohol, narkotyki, poważne słownictwo.
Promowanie narkotyków w telewizji śniadaniowej. Brawo.
No i jak dzieci w tym kraju maja być odrobinę normalne, jak Wy przed południem puszczacie muzę o kręceniu blantów - pisali.
TVP na razie nie komentuje całej sytuacji. Jak podają Wirtualne Media, Ronnie Ferrari zaśpiewał piosenkę „Ona by tak chciała” na koncercie Roztańczony PGE Narodowy, który był emitowany na żywo w TVP2. Na imprezie bawił się sam Jacek Kurski, który miał "pląsać" do tego utworu.
KB