Zaginięcie oraz tragiczna śmierć Piotra Woźniaka-Staraka wstrząsnęły Polską. Przypomnijmy, że producent filmowy uległ wypadkowi na jeziorze Kisajno w nocy z 17 na 18 sierpnia. Cztery dni później z wody wyłowiono jego ciało. Głos w sprawie po raz pierwszy zabrała rodzina zmarłego.
Piotr Woźniak-Starak był zawodowo związany z branżą filmową, a więc miał wielu znajomych z show-biznesu. Jego śmierć bardzo ich poruszyła, a w mediach społecznościowych zaroiło się od wspomnień i pożegnań milionera.
Do tej pory rodzina Piotra Woźniaka-Staraka milczała. W najnowszym wydaniu "Rzeczpospolitej" znalazł się jednak nekrolog przygotowany właśnie przez jego najbliższych.
Żył szybko, jakby wiedział, że musi się spieszyć. Nie potrafił i nie chciał być sam. Kochał ludzi, uwielbiał być z nimi. (...) Chcielibyśmy cofnąć czas, powiedzieć rzeczy niewypowiedziane, wysłuchać, czego nie zdążył wyrazić, coś dokończyć, zamknąć - czytamy.
Na koniec rodzina Piotra Woźniaka-Staraka podziękowała za wsparcie oraz wyrazy współczucia, jakie otrzymali w ostatnich dniach. Poprosili też o to, aby po mszy żałobnej nie składać im kondolencji. Zamiast kwiatów będzie można złożyć datki na cele charytatywne.
Msza żałobna będzie miała miejsce w najbliższy czwartek, 29 sierpnia, o godzinie 19:00 w Parafii św. Józefa Oblubieńca Najświętszej Maryi Panny w Konstancinie-Jeziornej. W piątek urna z prochami milionera zostanie złożona w Fuledzie na Mazurach.
Edward Miszczak o Piotrze Woźniaku-Staraku: "Człowiek dotknięty palcem bożym"
MŁ