W czwartek potwierdziły się najgorsze przypuszczenia. W jeziorze Kisajno na Mazurach znaleziono ciało Piotra Woźniaka-Staraka. Jak dowiedział się nieoficjalnie "Fakt", najprawdopodobniej bezpośrednią przyczyną śmierci producenta było utonięcie.
Jaka była pierwsza reakcja Miszczaka na wieść o śmierci Piotra Woźniaka-Staraka? Drżącym głosem wyznał: To był młody bóg
Piotr-Woźniak-Starak w nocy z 17 na 18 sierpnia wypadł z łodzi motorowej, którą pływał po jeziorze Kisajno. 39-latkowi towarzyszyła 27-letnia Ewa O. Kobiecie udało się dopłynąć do brzegu. Niestety, producent zaginął. W czwartek na Twitterze Jarosław Zieliński, wiceminister spraw wewnętrznych i administracji, poinformował, że znaleziono ciało męża Agnieszki Woźniak-Starak. Chwilę później smutną informację potwierdziła firma producencka Watchout Studio, której założycielem był Woźniak-Starak.
Jak dowiedział się "Kurier Poranny", ciało mężczyzny zostało od razu przewiezione do Zakładu Medycyny Sądowej w Białymstoku. Karawanowi towarzyszyła asysta policji i ochroniarze. Biegli sądowi mają teraz przeprowadzić sekcję zwłok, która da odpowiedź na pytanie - co było bezpośrednią przyczyną śmierci milionera.
Na ten moment nie możemy powiedzieć, kiedy zostaną ujawnione wyniki sekcji zwłok. Wszelkie informacje dotyczące przyczyny śmierci podamy wkrótce - przekazał w rozmowie z Fakt 24 Krzysztof Stodolny, rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Giżycku.
Dziennikarzom tabloidu udało się jednak nieoficjalnie dowiedzieć, że Woźniak-Starak najprawdopodobniej utopił się. Jego ciało znaleziono 400 metrów od brzegów jego posiadłości. Oznacza to, że zostało one zniesione przez wodę od miejsca, w którym doszło do tragedii. Media od kilku dni spekulują, co zaszło podczas feralnej na jeziorze Kisajno. Jedna z teorii dotyczących śmierci producenta mówi, że mógł stracić życie na skutek urazu mechanicznego. Miały za tym rzekomo przemawiać ludzkie włosy, które znaleziono na śrubie motorówki.
AD