• Link został skopiowany

Meghan oburzyła się, że kibic na Wimbledonie robi jej zdjęcia. Wyszło na jaw, co naprawdę fotografował. Wcale nie ją! Oj, księżnej będzie głupio

Gdy Meghan Markle pojawiła się na Wimbledonie, by kibicować swojej przyjaciółce Serenie Williams, publiczność miała zakaz robienia księżnej zdjęć. Jeden z kibiców złamał ponoć ten zakaz i otrzymał upomnienie od ochroniarza. Co zabawne, mężczyzna wcale nie robił zdjęć Meghan, a nawet nie miał pojęcia o tym, że siedzi na widowni.
Meghan Markle
EASTNEWS

Meghan Markle lubi nas zaskakiwać. A stało się to między innymi tydzień temu, gdy pojawiła się na korcie centralnym w Wimbledonie, oczywiście w roli kibica na turnieju tenisowym. Księżna dopingowała swoją przyjaciółkę, Serenę Williams. Jej obecność na widowni wzbudziła spore zamieszanie, a już chwilę później także i sporo kontrowersji. Bowiem ochrona Markle poprosiła siedzące niedaleko niej osoby o nierobienie zdjęć księżnej. Do jednego z kibiców, 58-letniego Hasana Hasanova, skierowano nawet bezpośrednie ostrzeżenie, bo "przyłapano" go, kiedy to rzekomo robił jej zdjęcie. Prawda jest jednak zupełnie inna, a przy tym zabawna.

Zobacz wideo

Ponoć zrobił zdjęcie Meghan na Wimbledonie. Sam nie wiedział, że tam jest

58-latek w rozmowie z "The Sun" przyznał, że o obecności Meghan Markle na korcie nie miał nawet pojęcia. A gdy robił zdjęcie, to nie księżnej, a... sobie i Rogerowi Federerowi. Co więcej, do sieci trafiła też fotografia, która jest tego najlepszym dowodem. Widzimy na niej włączony aparat w telefonie mężczyzny, a na ekranie jego twarz. I choć tylna kamerka skierowana jest w stronę Meghan, to włączona jest jedynie ta przednia. Tutaj dowód:

Jak widzicie, dla kibica ważniejszy od Meghan okazał się Federer. 

Naprawdę nie obchodziłoby mnie fotografowanie Meghan, Harry'ego czy kogokolwiek z rodziny królewskiej, a jeśli chciałbym im zrobić zdjęcie, najpierw zapytałbym. Bardziej interesowało mnie nagranie filmiku z Rogerem Federerem w akcji! Nie miałem pojęcia, że tam była Meghan - mówi Hasan Hasanov.

Dodał też: 

Jedyne, co zrobiłem to selfie, które chciałem wysłać mojej żonie. Siedziałem na najlepszym miejscu, jakie miałem w ciągu 15 lat uczęszczania na Wimbledon, i po prostu chciałem się pochwalić, ponieważ moja żona nie wstała rano z łóżka, by iść ze mną po bilety. 

Pałac Kensington odmówił komentarza w tej sprawie, ale królewskie źródło w rozmowie z MailOnline twierdzi: 

Zdarza się, że funkcjonariusze ochrony, którzy towarzyszą członkom rodziny królewskiej proszą ludzi, aby nie robili zdjęć. Chcą angażować ludzi, a nie telefony.

Przypomnijmy, że publiczności zabroniono robienia zdjęć Meghan, gdyż był to jej "prywatny wyjazd". 

DH

Więcej o: