Meghan Markle od momentu narodzin swojego pierwszego dziecka, Archiego Harrisona, nie pokazuje się publicznie zbyt często. Ostatnio pojawiła się m.in. na Wimbledonie, aby wesprzeć swoją wieloletnią przyjaciółkę, Serenę Williams. Oficjalnie, księżna wciąż przebywa na urlopie macierzyńskim i korzysta z wolnego czasu, aby móc opiekować się kilkumiesięcznym synkiem. Jak się jednak okazuje, nie tylko urlop ma być powodem rzadkich wystąpień Markle.
Zobacz również, jak księżna Meghan Markle i książę Harry pokazali mediom swoje pierwsze dziecko
Tabloid "Globe" słynie z niechęci do rodziny królewskiej. Już nie raz zarzucono gazecie podawanie nieprawdziwych i szkodzących informacji na jej temat. Tym razem zagraniczne pismo podało informację, że księżna Meghan cierpi na depresję poporodową. Na okładce ostatniego numeru pojawiło się zdjęcie zapłakanej Markle z tytułem: "Zadręczająca się Meghan walczy z depresją poporodową".
W artykule "Glob" powołuje się na swoje źródło w pałacu. Czytamy, że Harry wysłał swoją żonę na terapię, bo ta podobno nie radzi sobie w zupełnie nowej roli mamy. Księżna podobno specjalnie nie pokazuje się publicznie, ciągle płacze, a smutki zajada słodkimi wypiekami. Ponoć przez niezdrowy tryb życia przytyła już około 16 kilogramów. Sądząc po jej zdjęciach, nie jest to jednak prawda.
Jednak ile jest prawdy w tych informacjach? Zagraniczne tabloidy znane są z wyszukiwania tanich sensacji, a jak wiadomo, rodzina królewska wzbudza wiele emocji. Dodatkowo, zdjęcie umieszczone na okładce pisma pochodzi z serialu "W garniturach", w którym Markle grała jedną z głównych ról.
Wierzycie, że w każdej plotce jest zawsze odrobina prawdy? Co myślicie o doniesieniach tabloidu?
KB