Marina Łuczenko-Szczęsna wraca na salony. Niedawno po raz pierwszy od dawna pojawiła się na pokazie Macieja Zienia. Teraz pozowała na ściance na prezentacji najnowszej kolekcji marki Zaquad. Gwiazda na co dzień mieszka we Włoszech, jednak obecnie przebywa w Polsce, ponieważ jest w trakcie zdjęć do serialu "39 i pół". Wokalistka korzystając z okazji, że jest w kraju, postanowiła przypomnieć o sobie mediom. Trzeba przyznać, że nieźle jej to wychodzi.
Żona Wojciecha Szczęsnego na czerwonym dywanie wyróżniała się na tle innych celebrytek. A to za sprawą długiej, metalicznej sukienki, w której rewelacyjnie się prezentowała. Do tego dobrała czarne sandałki na wysokim obcasie oraz małą, tęczową torebkę. Całą kreację przełamała oversize'ową, białą kurtką. Choć takie połączenia są teraz bardzo modne, to nie wszystkim się to podoba. Internauci zastanawiają się, czy aby przypadkiem ta kurtka nie należy do męża Mariny.
Nawet byłoby ok, gdyby nie wierzchnie okrycie, które wygląda jakby w ostatniej chwili jej facet jej pożyczył.
Kurtkę od Wojtka pożyczyła? - czytamy.
Na szczęście, w modzie nie ma ograniczeń i każdy może ubierać się tak, jak chce. Nam ta stylizacja bardzo przypadła do gustu.
JP