Jessica Mercedes podobnie jak wielu polskich celebrytów, postanowiła powitać nowy rok w ciepłych krajach. Wybór padł na Bali. Fani blogerki od kilku dni mogą śledzić kolejny luksusowy wyjazd ich idolki. Mercedes wybrała się do Azji z chłopakiem i znajomymi.
Niestety, po udanej sylwestrowej zabawie (25-latka pochwaliła się imprezą na dachu klubu, gdzie stał samolot), Jessicę spotkała nieprzyjemność. Blogerka została okradziona. Gdy jechała na skuterze, ktoś z tłumu wyrwał jej torebkę. Pech chciał, że znajdował się w niej między innymi paszport. Co ciekawe, dokument został wydany w Niemczech, dlatego też celebrytka będzie musiała udać się do niemieckiej ambasady. W przeciwnym razie nie będzie miała jak wrócić do Polski.
O całym zajściu opowiedziała oczywiście na InstaStories.
Najbardziej żałuję tego paszportu. Taka głupia jestem, że go wzięłam. Może tak musi być - miałam zbyt miłego sylwestra, więc musiało mi coś tutaj życie dowalić. Zawsze jak mi idzie za dobrze, to się stresuję, że zaraz mi się coś zawali - skomentowała.
Wygląda jednak na to, że blogerka długo nie rozpaczała po stracie paszportu. Już kilka godzin, w zupełnie innym nastroju, pochwaliła się, że idzie na koncert zespołu The Wombats. Na jej InstaStories znów pojawiły się szczegółowe relacje, tym razem prosto spod sceny.
MŁ