• Link został skopiowany

Mateusz Damięcki oburzony zdjęciem w "VIVIE!". Redakcja pomyliła jego obecną żonę z byłą. Jednak to on oberwał od fanów

Mateusz Damięcki nie ukrywa swojego oburzenia zdjęciem, jakie pojawiło się na Instagramie "VIVY!". Wśród wspomnień ślubów 2018 znalazł się on i... jego pierwsza żona. Dodał ostry wpis, za co internautki go zaatakowały.
Mateusz Damięcki
Instagram.com/ mateuszdamiecki
Zobacz wideo

Mateusz Damięcki w 2018 roku po raz drugi wziął ślub. Jego żoną została Paulina Andrzejewska, przy boku której aktor znalazł spokój i jest z nią bardzo szczęśliwy. Jak często podkreśla, to małżeństwo jest zupełnym przeciwieństwem jego pierwszego związku z Patrycją Krogulską. Przypomnijmy, że rozwiedli się oni po ośmiu miesiącach po powiedzeniu sobie sakramentalnego "TAK".

 

Mateusz Damięcki oburzony zdjęciem w "VIVIE!"

Aktor chce wymazać z pamięci doświadczenia z pierwszą żoną. Dlatego tak bardzo zdenerwowało go zdjęcie z Krogulską, które pojawiło się na profilu "VIVY!" na Instagramie. Aktor ostro to skomentował i zapowiedział, że już nie będzie rozmawiał z dziennikarzami magazynu.

Szanowna "redakcjo" (słowo w cudzysłowie, bo dziennikarz, który to umieścił na stronie jest dla mnie tym samym, co kozia d*pa trąbą, a gdyby ktoś pytał tym samym mianem zatytułuję jego zwierzchnika i tak dalej, aż do samej góry drabinki) magazynu "Viva!" - zaczął.

Przyznał, że rzeczywiście wziął ślub 11 miesięcy temu, ale z inną kobietą niż ta, która jest na zdjęciu. Zwrócił się do redakcji, że jemu nie jest wszystko jedno, kto stoi obok niego. I tu zaczął wyliczać, co dzieli obie jego żony:

Czy naprawdę wydaje się państwu, że to nie ma znaczenia? Że to wszystko jedno? (...) Czy nie ma dla was znaczenia różnica między imionami: Paulina i Patrycja, uczuciami szczęścia i nieszczęścia , słowami: miłość i pomyłka, radość i niewypał, słońce i deszcz? - dodał.

Zapowiedział, że już nie będzie rozmawiał z magazynem oraz zwrócił się do czytelników, że "namawia ich do uwagi i refleksji, bo "jak widać, nawet wieloletnia renoma nie gwarantuje rzetelności". Cały wpis możecie przeczytać tutaj:

 

Zdjęcie już zniknęło z profilu "VIVY!", a redaktorzy przyznali się do winy i przeprosili za swój błąd.

Mateusz Damięcki zaatakowany przez fanki

Jego wpis nie spodobał się jednak internautkom. Nie spodobało im się to, jak wyraził się na temat pierwszej żony. Spadła więc na niego krytyka:

Pomyłkę widać jak na dłoni. Mnie tylko rażą słowa pod adresem byłej partnerki. Aż cisną się słowa do ust "widziały gały, co brały".
Kompletny brak profesjonalizmu "redakcji". Ale również nie podobają mi się Twoje określenia co do byłej żony. Nieładnie.
Pomyłka redakcji, pomyłką redakcji. Jednak to, jak były mąż wyraża się o byłej żonie również świadczy o klasie mężczyzny lub jej braku. Używanie publicznie słów "niewypał" i "pomyłka" w stosunku do osoby, z którą się kiedyś było, raczej o klasie nie świadczy - wyrażają swoje zdanie.

Aktor bronił się i tłumaczył kobietom, że źle go zrozumiały. Jak pisał, nie miał na celu obrażania byłej żony, lecz jedynie chciał nazwać "stan ducha". To jedna z wielu jego odpowiedzi:

Szanowna Pani, nieopatrznie mnie Pani zrozumiała, oczywiście napisałem post w imieniu własnym, ale jestem pewien, że w takich sytuacjach sprawa jest jasna: nikomu nie życzę takich pomyłek, ponieważ są bardzo nieszczęśliwe zawsze dla obu stron. Nieudane małżeństwo to dramat, wiele smutku i nieprzespane noce. Słowa zatem nie były skierowane pod niczyim adresem, ale nazywają stan ducha i porównują dwa różne momenty życiowe. Pozdrawiam serdecznie i życzę wszystkiego najlepszego. MD - tłumaczył się.

My się w ogóle nie dziwimy, że aktor tak zareagował. Nam podoba się jego postawa i piękne słowa, jakich użył do opisania swojego drugiego małżeństwa. A wy co uważacie? Popieracie go czy dołączacie się do krytyki?

AW

Więcej o: