Tuż po zwycięstwie Izraela w 63. edycji Konkursu Piosenki Eurowizji, jego reprezentantka Netta Barzilai w przypływie emocji wykrzyczała do kamer:
W następnym roku widzimy się w Jerozolimie!
Była to nie tylko zbyt pośpieszna, ale także dość kontrowersyjna wypowiedź artystki, bo choć Izraelczycy uznają Jerozolimę za swoją stolicę, ONZ i inne kraje tego nie aprobują. Miasto jest bowiem przedmiotem sporu między Izraelem, a Palestyńczykami, wobec czego większość państw ulokowała swoje ambasady w Tel Awiwie - drugim co do wielkości mieście Izraela.
To własnie tam też ma się odbyć kolejna edycja "Eurowizji", o czym poinformowała Europejska Unia Nadawców, uzasadniając swój wybór zaletami Tel Awiwu jako ośrodka biznesowego i finansowego kraju. Organizacja podała również przewidziane daty półfinałów - 14 i 16 maja oraz finału - 18 maja 2019 roku.
Z niecierpliwością czekamy więc na "Eurowizję" w Tel Awiwie!
A Wy co sądzicie o całej sytuacji?
KJ