Anna Lewandowska na Instagramie pochwaliła się już kolejnym swoim motywacyjnym kalendarzem. Ten na 2019 r. zatytułowany jest "W poszukiwaniu równowagi". Niektórzy z obserwatorów nie zwrócili jednak uwagi na informacje o przedsprzedaży, ale na... twarz trenerki.
Każde zdjęcie jest obrobione, to wiadome, nikt nie ma o to pretensji, ale tutaj trochę grafik przekombinował.
Grafik za bardzo popłynął zmiękczając rysy itp. Naprawdę i bez złośliwości wygląda pani tutaj jakoś INACZEJ, aż trudno poznać. I mówię to obiektywnie. Może po prostu warto zastanowić się nad zmianą grafika, bo w tak dużym i nieodwracalnym projekcie, jakim jest kalendarz, takie manipulacje psują pani dobry pr.
Doskonale byłoby, gdyby grafik przy nim nie majstrował nadto. Jest Pani śliczną kobietą , której na tej okładce niemal nie rozpoznaję - czytamy w komentarzach.
"Lewa" postanowiła odpowiedzieć i się nieco wytłumaczyć:
Nic nie jest przerobione! A cóż tutaj jest udoskonalonego? Jest make up, włosy. Tyle. Światło naturalne, zdjęcie wykonane przez szybę w restauracji. Pozdrawiam.
Wy też widzicie jakieś graficzne udoskonalenia?
JT