Ben Affleck znów przegrywa walkę z uzależnieniem od alkoholu. Jego była żona, Jennifer Garner, przekonała go, żeby udał się do kliniki leczenia uzależnień. Posłuchał jej rady i teraz leczy się pod okiem specjalistów. Okazuje się, że to alkoholizm aktora był powodem, dla którego rozstał się z partnerką, Lindsay Shookus. Stało się to zaledwie kilkanaście dni przed tym, jak trafił na odwyk.
Zobacz: Ben Affleck znów trafił na odwyk. Ma wsparcie byłej żony. To Jennifer Garner odwiozła go do kliniki
Jak donosi magazyn "People", producentka telewizyjna czuła się bezradna. W końcu uznała, że najlepszym rozwiązaniem będzie zerwanie z Affleckiem.
Bardzo trudno było jej się rozstać z Benem, ale wiedziała, że tak będzie lepiej i że nadszedł czas, żeby odejść - zdradziło źródło magazynu.
Uznała, że być może, kiedy aktor upadnie na dno, wreszcie się opamięta.
Próbowała pozostać tak blisko niego, jak to tylko możliwe, żeby kroczył po dobrej drodze, ale ostatecznie się nie udało. Wiedziała, że musi pozwolić mu sięgnąć dna - dodał informator.
Nie była to dla niej łatwa decyzja, jednak - jej zdaniem - jedyna właściwa. Ma nadzieję, że były partner wreszcie wyzdrowieje i będzie szczęśliwy. Ale najważniejsze jest, by zrozumiał, że potrzebuje pomocy. I chyba to się stało. Ponoć gdy żona wiozła go do kliniki, nie stawiał oporu. Ma pozostać tam "dłuższy czas". To jego trzeci pobyt w placówce. Mamy nadzieję, że wreszcie wróci do zdrowia i zerwie z nałogiem alkoholowym.
Ben Affleck i Linday Shookus, producentka telewizyjna, długo utrzymywali swój związek w tajemnicy. Para pojawiła się we wrześniu na Emmy 2017, co stanowiło ich pierwsze wspólne, oficjalne wyjście. Pisaliśmy o tym TUTAJ. Jak widać zawsze może liczyć na pomoc byłej żony, Jennifer Garner. Jednak kiedy aktor opuści klinikę w Los Angeles, mają podpisać dokumenty rozwodowe. Zgodnie z ustaleniami, będą nadal wspólnie wychowywać trójkę dzieci. Grafik będą układać wspólnie w oparciu o swoje plany zawodowe.
Trzymamy mocno kciuki za Bena.
AW