Wielka artystka, charyzmatyczna gwiazda, Kora, zmarła dzisiaj w swoim domu na Roztoczu. Piosenkarka miała 67 lat. Informacje o jej śmierci potwierdził mąż, Kamil Sipowicz.
Kora przegrała pięcioletnia walkę z chorobą nowotworową. Raka jajnika zdiagnozowano u piosenkarki w 2013 roku. Gwiazda po raz pierwszy opowiedziała o chorobie w wywiadzie dla magazynu "Pani". Wspomniała wówczas, że jej lekarz zignorował objawy, na które wielokrotnie się skarżyła.
To się ciągnęło całymi latami. Zjadałam tony proszków przeciwbólowych. Mój lekarz, którego znam od lat, nie przeoczył tego, on to zlekceważył. Nie zlecił przede wszystkim badań, które zleciła inna lekarka. Po tygodniu byłam na stole operacyjnym. Dlatego nieprawdopodobnie słabłam przez te wszystkie lata. Ból mnie zginał do ziemi - powiedziała.
Po roku leczenia gwiazda udzieliła nam wywiadu, w którym ogłosiła, że czuje się dobrze i powoli pokonuje chorobę.
Łaskawie i dobrze wszystko się we mnie reperuje. To oczywiście jeszcze nie jest koniec. A ja stałam się mniej asertywna i już na naciskam swojego akumulatora tak, jak kiedyś
Kora odkryła lek, który dał jej nadzieję na to, że dłużej będzie mogła cieszyć się zdrowiem. Niestety nierefundowany przez NFZ lek był bardzo drogi. Jego koszt to 18 tysięcy złotych za jedno opakowanie.
To jest ponad moje możliwości, a to już świadczy o tym, że to nie jest lek dla przeciętnego człowieka - wyznała.
Wokalistka nigdy się nie poddawała i jak sama przyznała, chciała po prostu jeszcze żyć.
Szpital nie jest w stanie tego dla nas zrobić. A mnie nie stać na ten lek. Mogłabym go brać do końca życia, ale moje uposażenie majątkowe na to nie pozwala. Nawet jakbym wszystko sprzedała, to nie wiem, czy byłoby mnie stać przy dłuższym zażywaniu. Lek poszedł jednak do refundacji, czekamy na decyzję. Chciałabym po prostu jeszcze żyć. Człowiek, który wraca do zdrowia, chce żyć. A chemia mnie zabija. – mówiła w rozmowie z Faktem
W ubiegłym miesiącu fani Kory odetchnęli z ulga. Agentka gwiazdy, Katarzyna Litwin, wyznała w rozmowie z "Twoim Imperium", że artystka czuje się dobrze.
Kora czuje się bardzo dobrze. Jest wypoczęta. Była na długim urlopie
Niestety choroba zaczęła postępować i tym razem odebrała nam ukochaną i niepowtarzalną artystkę. Kora odeszła o poranku w otoczeniu rodziny i przyjaciół.
Z ogromnym żalem i rozpaczą informujemy, że dziś o 5.30 na swoim ukochanym Roztoczu w otoczeniu najbliższych osób, ukochanych zwierząt i wspaniałej przyrody zmarła Kora. Wielka artystka, piosenkarka, poetka, malarka. Wyjątkowa kobieta, żona, matka, babcia, przyjaciółka - napisał dziś rano Kamil Sipowicz.
KS
Drodzy Czytelnicy!
A jakie są Wasze wspomnienia związane z Korą i jej piosenkami? Która z nich ma dla Was największe znaczenie i dlaczego? W jakich momentach życia Wam towarzyszyły? Opiszcie nam swoje wspomnienia i wyślijcie na redakcja@plotek.pl. Razem oddajmy cześć legendarnej artystce.