Książę Filip oficjalnie jest nazywany ''księciem małżonkiem'', księżna Kate będzie ''królową''.
Mąż królowej Elżbiety nie mógł zostać królem, bo ten tytuł stoi wyżej w hierarchii niż ''królowa''. Ponieważ to Elżbieta była następczynią tronu i pochodziła z rodu królewskiego, Filip nie mógł być ważniejszy od niej.
Dlatego zwyczajowo przyjęto, że kiedy kobieta z tytułem bierze ślub z kimś, kto jest mniej utytułowany od niej, ona zostaje przy swojej wyższej pozycji - czytamy na stronie Royal Central.
Młoda księżniczka Elżbieta więc po koronacji została przy swoim tytule, a jej mąż został tylko ''księciem małżonkiem''. Inaczej królowa Elżbieta straciłaby swój status i musiałaby być nazywana ''Lady Laurence'' po mężu, nie zaś ''Jej Wysokość'' po tacie.
W brytyjskim prawie przyjęto, że żona przejmuje tytuł po mężu, zupełnie jak nazwisko. Ponieważ tytuł ''królowej'' stoi w hierarchii niżej niż ''króla'', to po koronacji Williama nie będzie żadnych przeszkód, by nazwać Kate ''królową''. To w jakiś sposób chyba niesprawiedliwe.
JAB