W kobiecej torebce można znaleźć bardzo dużo skarbów. Niestety, nie każda z pań pamięta o dość ważnym kosmetyku. Meghan Markle pamięta i nie rusza się bez niego z domu. W rozmowie z brytyjskim "The Sun" zdradziła, co to takiego.
Nie jestem germofobką, ale zawsze używam wilgotnych chusteczek lub żelu antybakteryjnego. Kiedy na przykład wsiadam do samolotu wycieram nimi dosłownie wszystko co jest wokół mnie. Oczywiście osoba siedząca obok mnie zawsze patrzy na mnie krzywo, ale mnie to w ogóle nie boli - wyznała.
Okazuje się, że Meghan nie tylko w samolocie używa płynu dezynfekującego. Ma go zawsze w torebce. I bardzo słusznie! Zwłaszcza, kiedy podróżujemy środkami komunikacji miejskiej, gdzie aż roi się od zarazków i bakterii.
A co w torebce nosi królowa Elżbieta? Możecie dowiedzieć się o tym tutaj. Zaskoczeni?
MT