Ewa Chodakowska z okazji walentynek, jak wiele innych gwiazd, dodała zdjęcie z miłością swojego życia. Niby zwykłe zdjęcie, a jednak nie obeszło się bez zarzutów wobec trenerki.
To jest miłość. Kiedy zdrętwiała Ci ręka, ale nie chcesz się ruszyć, żeby go nie obudzić. Dużo miłości babeczki moje, nie tylko w rozdmuchane Walentynki, ale każdego dnia, okrągły rok - napisała pod fotografią.
Większość obserwatorek Chodakowskiej zgodziła się z jej słowami, jednak znalazły się internautki, które stwierdziły, że trenerka dodała zdjęcie na pokaz.
A drugą (ręką) je*ne szybko selfie #napokaz #wszystkodlafejmuipieniedzy - wytknęła internautka.
Chodakowska zaczęła się bronić.
Kotulku, masz profil na Insta i robisz dzióbki do kamery. Wystawiając mi taką opinię, wystawiasz ją też sobie. Do przemyślenia - odpowiedziała Chodakowska na pierwszy komentarz.
Do dyskusji włączyła się kolejna "fanka" i również zaatakowała "trenerkę wszystkich Polek".
O tym samym pomyślałam - czytamy w komentarzach.
Tego komentarza Chodakowska także nie pozostawiła bez odpowiedzi.
Kochanie, twój profil aż kipi od miłości na pokaz. No i od selfies. Fascynujące, że przy takiej komunikacji zgadzasz się z kimś, kto próbuje mnie atakować, że robię coś na pokaz - to, że nie zarabiasz na swoim wizerunku, nie usprawiedliwia Cię. Wake up, girl. Każdy, kto ma profil w social mediach, robi coś na pokaz - dodała po chwili trenerka.
Uważacie, że słusznie wytknęły jej publiczne udostępnianie zdjęć z mężem?
MT