Justin Timberlake na Super Bowl 2018. Występ podzielił publiczność. Poszło o jeden, ale znaczący szczegół

Super Bowl 2018. Gwiazdą wieczoru był Justin Timberlake, który - choć dał świetny występ - został skrytykowany przez fanów Prince'a. O co poszło?

Justin Timberlake i jego występ na Super Bowl 2018 od dawna rozgrzewał miliony fanów na całym świecie. Choć na oficjalnym wideo możemy zobaczyć, że publiczność bawiła się wręcz wyśmienicie, koncert nie przypadł do gustu każdemu. Poszło o Prince'a. 

 

Justin Timberlake już wcześniej zapowiadał, że odda hołd zmarłemu wokaliście. Na scenie Super Bowl miał się wyświetlić wielki hologram z wizerunkiem Prince'a. Przyjaciółka nieżyjącego gwiazdora napisała na Twitterze: 

Prince powiedział mi, bym nigdy nie pozwoliła zrobić z niego hologramu.

Sam Prince w 1998 roku przyznał, że nie popiera idei hologramów. Nazwał je "demonicznymi".

Niedługo później okazało się, że Justin Timberlake zrezygnował z hologramu. Rzeczywiście, podczas występu ostatecznie go nie było, ale nad głową Justina pojawił się film z Princem, pochodzący z Minneapolis, gdzie odbywał się Super Bowl 2018.

Super Bowl 2018 - Justin TimberlakeSuper Bowl 2018 - Justin Timberlake Youtube.com/justintimberlakeVEVO

Choć nie był to hologram, fani zmarłego wokalisty zastanawiają się, po co to wszystko. Reakcje na Twitterze wiele zdradzają: 

Dla wielu fanów Prince'a decyzja Justina Timberlake'a świadczy o tym, że chciał większego rozgłosu, a "hołd" oddany zmarłemu odbył się tylko po to, by zarobić więcej pieniędzy.

Co o tym sądzicie? To rzeczywiście hipokryzja?

JT 

Zobaczcie, co Justin Timberlake mówił przed występem na Super Bowl 2018:

Justin Timberlake swoim występem uświetnił Super Bowl LII. 'Chcemy, by każdy miał mnóstwo zabawy i to jest mój główny cel na show w przerwie meczu'

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.