Andrzej Wajda nie żyje. "SE" podaje przyczynę śmierci. "Zaczęło się od zwykłego przeziębienia"

Andrzej Wajda zmarł w wieku 90 lat. Jego śmierć zaskoczyła chyba wszystkich - reżyser mimo sędziwego wieku był w doskonałej formie. Przyczynę odejścia Wajdy ujawnia tabloid.

Andrzej Wajda jeszcze podczas Festiwalu Filmowego w Gdyni wydawał się być w doskonałej formie. Śmiał się, żartował, udzielał wywiadów i spotykał się z aktorami. Nic nie zapowiadało, że to ostatnie tygodnie jego życia. Okazuje się, przyczyną śmierci było zwykłe przeziębienie, które przerodziło się w zapalenie płuc.

Informacje na ten temat podał "Super Express":

Od powrotu z Gdyni źle się czuł. Był przeziębiony i zachorował na zapalenie płuc. Trafił do szpitala. Sytuacja była na tyle poważna, że Wajdę wprowadzono w stan śpiączki farmakologicznej. Niestety nie udało się. Reżyser zmarł w szpitalu.
Mieliśmy nadzieję, że z niego wyjdzie - mówi scenarzysta i reżyser Jacek Bromski. - Ale liczyliśmy się z tym, bo przecież miał 90 lat.

Pogrzeb Andrzeja Wajdy odbędzie się na krakowskim Salwatorze. Reżyser zostanie tam pochowany w przyszłym tygodniu, po uroczystościach pogrzebowych w kościele św. Anny.

Zobacz wideo

jm