Kto by przypuszczał, że Kinga Rusin zaliczy taką wpadkę. Podczas sobotniego przeglądu prasy w programie " Dzień Dobry TVN " który prowadził Jacek Żakowski, Kinga Rusin usilnie powtarzała "prezydent Berlusconi".
Berlusconi jest premierem Włoch, a nie prezydentem. Przejęzyczenie byłoby wybaczalne, gdyby polityk był mało znany. A jak wiemy - Berlusconiego kojarzy niemal każdy przez jego seksualne skandale i "Bunga, Bunga".
Najbardziej zaskakujące jest jednak to, że nikt Rusin nie poprawił. Ani Żakowski, ani Bartosz Węglarczyk, który wydarzenia zagraniczne ma w jednym palcu. Nawet "reżyserka" milczała.
Tak na przyszłość - to jest prezydent Włoch Giorgio Napolitano:
A to premier Włoch Silvio Berlusconi:
PoliKOT