"B&B Love" rozkręciło się na dobre. Z odcinka na odcinek relacje poszczególnych bohaterów nabierają tempa. Nie brakuje również kryzysowych sytuacji, takich jak w odcinku trzecim. Marta, która prowadzi działalność na Sycylii miała nieprzyjemny incydent ze swoim gościem Danielem. Po ostrej wymianie zdań uczestnik musiał opuścić hotel w podskokach. Niektórzy mają nieco więcej szczęścia. Na nudę nie może narzekać Renata, do której zawitał... kolejny gość. Wcześniej cała uwaga była skupiona na Arturze. Teraz wszystko się zmieniło. Mężczyzna nie jest zadowolony z takiego obrotu spraw.
Nowy uczestnik to wysportowany serwisant maszyn. Już na wstępie Marek zaznaczył, że mógłby się przeprowadzić na Sycylię. Kiedy zobaczył Renatę, nic więcej się dla niego nie liczyło. - Tak naprawdę to byłem bardzo ciekawy tej blondynki, co stała z tyłu. Nie zwracałem uwagi na ten kajak i na tego kolegę co tam stał z boku. Nie wiedziałem, czy to jakiś operator czy nie - mówił o Arturze, któremu zrobiło się przykro, że plany z Renatą stanęły pod znakiem zapytania. Kobieta nie ukrywała, że sportowiec bardzo przypadł jej do gustu. Szczególne wrażenie zrobił wspólny trening, w którym Artur próbował dorównać Markowi, niestety bezskutecznie. Wygląda na to, że pracownik budżetówki będzie miał powody do zmartwień.
Sporo działo się również na Zanzibarze. Wojtek początkowo był sceptycznie nastawiony do Natalii. Uważał ją za zmanierowaną diwę. W piątym odcinku zupełnie zmienił opinię na jej temat. Natalia podarowała mu w prezencie kamień obfitości. Upominek bardzo przypadł przedsiębiorcy do gustu. Później Wojtek sprawdzał dziewczyny w kolejnym zadaniu - tworzeniu dekoracji z kwiatów. To właśnie wtedy Natalia po raz kolejny zapunktowała swoim zaangażowaniem. - Zaskoczyło mnie to, że mimo tego całego wyglądu, zachowania, manier, okazało się, że jest zupełnie normalną dziewczyną z sąsiedztwa - mówił oczarowany. ZOBACZ TEŻ: "B&B Love". Kateryna straciła szansę u Wojtka? "Nawet nie wiedziała, jak to zrobić"