Barbara Kurdej-Szatan jest jedną z uczestniczek nowej, 15. już edycji programu "Twoja twarz brzmi znajomo". Show jest wymagające nie tylko wokalnie. Oprócz zmagania się z legendarnymi piosenkami na scenie, uczestnicy przechodzą fizyczną metamorfozę. W przypadku aktorki te będą bardzo zdecydowane. W rozmowie z Plotkiem zdradziła, jakie będą jej przemiany. Te mają szczególny wpływ na cerę, która przechodzi wiele godzin zabiegów charakteryzacji.
Aktorka w programie zmieni się nie do poznania. Jej pierwsze role będą jednak dalekie od wizerunku seksownej diwy na scenie.
Ja na pięciu wykonawców byłam trzema mężczyznami (...). Mam trzech totalnie zróżnicowanych. I to jest trudne. Ratuję się aktorsko, a wokalnie robię tyle, ile mogę, by brzmieć w miarę męsko. W tym programie mam już serdecznie dość facetów, już poprosiłabym jakieś kobiety - powiedziała Barbara Kurdej-Szatan w rozmowie z Cezarym Wiśniewskim.
Najczęściej metamorfozy wymagają totalnej fizycznej przemiany. Wcielenie się w rolę mężczyzny to wiele godzin charakteryzacji. Uczestnicy muszą nosić specjalne maski, na ich twarze nakładane są różne preparaty. Skóra musi dużo znieść. Skutki tego odczuła także Barbara Kurdej-Szatan.
Mieliśmy raz dwa odcinki nagrywane jeden po drugim i wtedy rzeczywiście miałam bardzo nadwrażliwą i wysuszoną cerę. Więc musimy bardzo dbać o kondycję naszej skóry - powiedziała Plotkowi.
Wcześniej w show Polsatu brał udział także mąż aktorki. Kiedy sama dostała propozycję wzięcia udziału w programie, namawiał ją, by się zgodziła.
Powiedziałam mu, że się zastanawiam, a Rafał, ponieważ był w tym programie, bardzo dobrze się tutaj czuł i podobało mu się, to oczywiście powiedział, że to świetny pomysł, żebym szła... i jestem! - dodała aktorka.
Co jest dla niej najtrudniejsze podczas udziału w "Twoja twarz brzmi znajomo"? I kto rządzi w domu Szatanów? Dowiecie się tego z materiału wideo.