Jak podaje portal Page Six, gwiazda "Bridgertonów" jest faworytem do roli Jamesa Bonda. Zdaniem informatorów serwisu, szansę, by stać się Agentem 007, mają także Henry Cavill oraz George MacKay, znany z filmu "1917".
Fani filmów o agencie Jej Królewskiej Mości z niecierpliwością czekają na premierę "No Time to Die", czyli ostatniej części, w której w roli głównej wystąpi Daniel Craig. Wiele mówi się już o jego następcy. Według informatorów amerykańskiego Page Six to właśnie odtwórca jednej z głównych ról z serialu "Bridgertonowie" ma największe szanse na angaż.
Mówią o Regé, ale producenci Bonda nie podejmują żadnych decyzji, dopóki nie zostanie wydany "No Time to Die". Skupiają się na wielkim finale Daniela Craiga - podaje źródło Page Six.
Również brytyjskie portale często podkreślały, że Regé-Jean Page ma być oficjalnym kandydatem do zastąpienia Craiga. Także bukmacherzy uznają Page’a za faworyta.
Wygląda na to, że coraz bardziej prawdopodobne jest, że szefowie Bonda zdecydowali się na poszukiwanie następcy Daniela Craiga, a Regé-Jean Page jest teraz zdecydowanym faworytem w zakładach - przekazał "Daily Mail" Alex Apati z Ladbrokers, największej brytyjskiej firmy bukmacherskiej.
Duże szanse ma mieć również Henry Cavill, którego niebawem będziemy oglądać w drugim sezonie netfliksowego "Wiedźmina".
Henry Cavill wciąż jest w wyścigu, jest teraz o wiele bardziej znany niż wtedy, gdy po raz pierwszy pojawiło się jego imię - informuje Page Six.
Przez długi czas faworytem do roli miał być Tom Hardy oraz Idris Elba. Inne nazwiska sugerowane przez bukmacherów to: James Norton, znany z "Małych kobietek", wspomniany wcześniej George MacKay, który miałby być najmłodszym Bondem w historii, Luke Evans, a nawet... Harry Styles.
Według doniesień, więcej informacji o nowym odtwórcy roli Jamesa Bonda ma pojawić się po premierze "No Time To Die", która zaplanowana jest w Wielkiej Brytanii na 30 września, a w Polsce na 1 października.