Marta Paszkin pojawiła się w siódmej edycji programu "Rolnik szuka żony". Udało jej się znaleźć uczucie i to właśnie w niej zakochał się Paweł, jeden z rolników. Ich relację doceniła produkcja programu tanecznego "Dance Dance Dance" i zostali zaproszeni do trzeciej edycji. Okazuje się, że Marta zupełnie inaczej podchodzi do tego show niż do "Rolnika..." i oglądając odcinki jest znacznie bardziej spokojna.
Obie produkcje kosztują uczestników wiele emocji. Marta w wywiadach opowiadała o tym, że oglądając odcinki "Rolnika..." była roztrzęsiona i często sięgała po tabletki uspokajające. Mocno przeżywała to, jak na oczach widzów uzewnętrzniała się i okazywała słabość. Choć w "Dance Dance Dance" także musi pokonywać swoje bariery, to jednak ma zupełnie inne odczucia:
"Dance Dance Dance" oglądam z wielką przyjemnością i niczego się nie boję - wyznała w rozmowie z Plotkiem.
Okazuje się, że dzięki temu jej kilkuletnia córka może oglądać mamę i jej ukochanego na ekranach - Marta nie pokazywała jej odcinków "Rolnika...". Dlaczego tak się wszystko zmieniło?
To są zdecydowanie inne emocje. Tam chodziło o sprawy sercowe, a tu jest zabawa - dodała.
Marta i Paweł to pierwsza para z "Rolnika...", która została zaproszona do innej większej produkcji TVP. Nie ukrywa, że jest im z tego powodu bardzo miło. Jednak wielu zarzuca partnerom, że kim w ogóle są, żeby startować w takim programie. Paszkin w rozmowie z Plotkiem przyznała, że zdaje sobie sprawę, że wiele osób ich za to krytykuje, jednak "woli się skupiać na tych dobrych komentarzach i chłonąć od ludzi dobrą energię". Co więcej, oni wyciągnęli naprawdę wiele dobrego z udziału w tanecznym show:
"DDD" był dla nas nie tylko piękną przygodą, ale też dał nam dużo dobrego jako parze. Przez ponad dwa miesiące byliśmy ze sobą non stop - mieszkaliśmy razem i wylewaliśmy siódme poty (a nawet łzy...), co, jak się okazuje, jeszcze bardziej nas do siebie zbliżyło i utwierdziło w przekonaniu, że chcemy być razem - podkreśliła Marta.
Nie ukrywa także, że razem z Pawłem snują poważne plany na przyszłość.