Rafał Jonkisz do udziału w najnowszej edycji "Dance Dance Dance" zaprosił swojego 19-letniego brata Krzyśka. Panowie dość dobrze sobie radzą na tanecznym parkiecie, o czym świadczą chociażby pochwały jurorów. Niestety, nie zawsze jest tak kolorowo, o czym przekonamy się w najbliższym odcinku show. Krzysiek nie wytrzyma presji. Przerwie swoją solówkę, opuści studio i uroni niejedną łzę.
Przygotowania do "Dance Dance Dance" to wielki wysiłek, ale to nie wszystko, z czym muszą się zmierzyć uczestnicy. Oceny jurorów i świadomość, że ich występ zobaczy kilka milionów ludzi, z pewnością nie pomaga, szczególnie Krzyśkowi Jonkiszowi, który do tej pory nie funkcjonował w show-biznesie. W programie znalazł się na zaproszenie znanego brata Rafała.
W czwartym odcinku "Dance Dance Dance" Krzyśkowi puszczą nerwy. W solówkach będzie tańczył do piosenki Willa Smitha „Gettin’ Jiggy With It”. Jednak nie wszystko pójdzie po jego myśli. W trakcie tanecznych podrygów pomyli kroki, co go na tyle zdekoncentruje, że stanie w miejscu, aby po chwili zejść ze sceny i opuścić studio w towarzystwie starszego brata.
Zacząłem tańczyć i nagle wyłączyłem się. Nie wiem, co się dzieje, nie wiem gdzie jestem… Nie chcę już niczego. Najchętniej poszedłbym do domu i nic nie robił... - mówił zapłakany uczestnik.
ZOBACZ WIDEO:
Jurorzy nie kryli swojego zaskoczenia. Wstali z foteli i czekali na dalszy ciąg wydarzeń. Czy Krzysiek Jonkisz wrócił na scenę i dokończył swój występ? Tego dowiemy się w najbliższą sobotę o 20:35 w TVP 2. Jedno jest pewne, w nadchodzącym odcinku nie zabraknie emocji.
RG