Za nami "Big Brother Arena", czyli odcinek, w którym z domem Wielkiego Brata żegna się kolejny mieszkaniec. Na samym początku widzowie mieli okazję zobaczyć występ Kasi Oleh, uczestniczki, która z "Big Brotherem" pożegnała się w zeszłą niedzielę. Kasia jest początkującą jeszcze wokalistką, więc występ w telewizji i w dodatku na żywo był z pewnością dla niej sporym wyzwaniem. Czy sobie z nim poradziła? Niestety, nie do końca.
I choć wydawało się, że wszystko idzie zgodnie z planem, to w pewnym momencie Kasia przerwała występ i wyznała do mikrofonu:
Sorry, to poszło za wcześnie, ten podkład...
Kasia kontynuowała swój występ, aczkolwiek pod koniec śpiewała już wyłącznie w rytm braw publiczności, a nie muzyki. Dała sobie radę i należą się jej za to owacje na stojąco. Ale nie wszyscy widzowie byli tego samego zdania.
Co za beznadziejny występ. Gwiazda ze spalonego teatru.
Jeszcze musi dużo, dużo, ale to dużo się uczyć.
Kaśka, więcej pokory, bo tym razem wina publiczności, że nie wyszło Ci śpiewanie? Oj dziewczyno, piękny głos, ale charakter okropny - piszą widzowie.
Na szczęście Kasia ma też już spore grono fanów, którzy stanęli po jej stronie.
Świetna! Jedyna, która odważyła się zaśpiewać tam "na żywo", głos cudowny!
Żadna pomyłka nie zmienia faktu, że śpiewa pięknie i rozumie jazz. No i jako jedyna zaśpiewała na żywo wreszcie na arenie, a nie słabe playbacki w poprzednich odcinkach. Kasiu, czekam na płytę, głos piękny - czytamy.
Kasia tuż po wczorajszym odcinku odniosła się do swojej wpadki na Instagramie. Zamieściła serię filmów, które później postanowiła jednak usunąć. Tłumaczyła, że w trakcie prób wszystko poszło zgodnie z planem, a podczas wejścia na żywo przez brawa publiczności rozpoczęła śpiewać zbyt późno. Sprawiło to, że muzyka skończyła się, gdy Kasia miała do zaśpiewania jeszcze pół utworu.
No cóż, wpadki zdarzają się każdemu. Najważniejsze jednak, że Kasia się nie poddała. Super!
DH