Pamiętacie, jak Borys Szyc podczas gali rozdania Oscarów chodził z telefonem po czerwonym dywanie i relacjonował na Instagramie to, co dzieje się za kulisami? Przypomnienie tamtej akcji TUTAJ. Okazuje się, że aktor po raz kolejny postanowił zostać "insta reporterem".
Opłacało się Szycowi wygłupiać w internecie, ponieważ został zaproszony do programu Grahama Nortona. Niestety, nie jako gość, ale jako zakulisowy reporter, który na Instgramie opowiadał, co się dzieje. Aktor miał również okazję chociaż przez chwilę zasiąść na słynnej, czerwonej kanapie.
Słuchajcie, bo mówiliście, że nie będę siedział na tej kanapie. Niedowiarki, proszę. I co? Siedzę. Przypominam, pierwszy Polak, który siedzi na tej kanapie. Troszkę tu Graham nabrudził, ale zaraz Henry posprząta - żartował Szyc.
Przy okazji Borys miał przyjemność poznać Grahama Nortona. Aktor zaczął się przy nim wygłupiać i prosił go, aby zadzwonił do Stevena Spielberga.
Graham nie chciał się ze mną spotkać, bo powiedział, że jestem najgorszym aktorem na świecie - powiedział Szyc.
Graham Norton nagle pojawił się w kadrze i żartobliwie mu odpowiedział:
Cześć! Jesteś najlepszym aktorem.
Och, dziękuję. Czy możesz zadzwonić do Stevena Spielberga? Powiedz mu, że czekam na niego - wypalił Borys.
Trzeba przyznać, że cała sytuacja wyszła całkiem zabawnie. Więcej zakulisowych sytuacji zobaczycie w wideo.
JP