2. odcinek "Idola" poświęcony był poszukiwaniom nowej gwiazdy polskiej sceny muzycznej w Poznaniu. Elżbieta Zapendowska zrobiła poznaniakom raczej wątpliwą reklamę:
To jest poznańska cecha. Oni będą uładzeni - mówiła przed poznańskimi castingami.
Ponoć najtrudniej być prorokiem we własnym kraju. To prawda, bo prognozy Zapendowskiej nie mogły być bardziej nietrafione. W Poznaniu, aby stać się idolem, walczyło zaciekle wielu ludzi, o których z pewnością nie można powiedzieć, że brak im charakteru czy charyzmy. Jedną z takich osób był z pewnością Szymon z Torunia. Na co dzień pracuje jako informatyk, jednak muzyka zawsze była jego pasją. 12 lat uczył się w szkole muzycznej, a swoimi umiejętnościami popisał się przed jury. Sam akompaniował sobie na pianinie. Zaśpiewał naprawdę dobrze, ale wtedy sędziowie wylali mu wiadro pomyj na głowę.
Nuda - stwierdziła Zapendowska.
Nuda jak w polskim kinie - podzielił jej zdanie Łuszczykiewicz.
Szymon pobladł, a jego czoło obficie zrosiło się potem. Jednak gdy odbyło się głosowanie, uczestnik usłyszał cztery razy "tak".
Troszkę żeśmy cię wpuścili w maliny - wyjaśniła Zapendowska.
Inną zapadającą w pamięć uczestniczką była Carolin Mrugała. Śpiewanie dla niej było terapią. Pomagało jej uporać się z trudnymi doświadczeniami z dzieciństwa.
Moi rodzice mieszkają w Garwolinie. Ja źle czułam się w małym mieście. Nie bardzo mnie tam ludzie lubili. Oprócz tego, że śpiewałam, bardzo lubiłam szkołę, dużo czytałam. Odróżniało mnie też to, skąd pochodzę, bo urodziłam się w Niemczech. Nie każdemu się to podobało w małej społeczności. Czułam się wyizolowana, jak ktoś kto nie pasuje - opowiadała.
W wieku 16 lat przeprowadziła się do Warszawy. Mieszkała sama.
Było mi bardzo ciężko na początku. To, ile stresu i braku akceptacji musiałam przejść w tak młodym wieku, tego nikt nie powinien doświadczyć.
Carolin pod górkę miała też na castingu. Wybrała piosenkę Ewy Farnej.
Jury podobał się występ Carolin, jednak wytknęli jej problemy z tempem.
Masz głosisko - powiedziała Farna.
Masz kawał głosu - pochwaliła Zapendowska.
Dziewczyna dostała cztery razy "tak".
Myślę, że te wszystkie osoby, które we mnie nie wierzyły, mnie teraz mnie oglądają. Pozdrawiam!
Dołączamy się do pozdrowień. A jak Wam się podobał występ Carolin? A może byli lepsi potencjalni idole? Na przykład Jakub Krystyan, 23-letni trener personalny o wrażliwej duszy artysty?
ZI