Mateusz Gessler był gościem najnowszego odcinka show Kuby Wojewódzkiego. Sporo opowiadał o swojej pasji, jaką jest tatuowanie. Dowiedzieliśmy się o tym już jakiś czas temu .
Wiem, że lubisz tatuować warzywa... na odbycie - zaczął Kuba Wojewódzki.
Chwila milczenia.
Prawda - ogłosił z satysfakcją Wojewódzki.
Jestem restauratorem. Tatuuję z przyjemnością i z miłości, to jest jako hobby - wyjaśnił Gessler.
Kuba Wojewódzki chciał wiedzieć, jakie było najdziwniejsze zamówienie na tatuaż.
Podejrzewam, że naszego wspólnego kolegi, kiedyś może to zobaczysz, on ma wytatuowaną tutaj butelkę wina - wskazał na nogę. - I na tym jest leniwiec, który zasypia.
Powiem ci szczerze, że znam Marka Kondrata 25 lat i nie wiedziałem, że ma wino. Zresztą, pal licho wino, ale na chu... mu ten leniwiec? - zareagował z refleksem Wojewódzki.
Interesowało, czy Mateusz Gessler nie czuł się skrępowany nakłuwając mężczyznę w okolicach krocza.
To jeszcze pół biedy. Gorzej było, jak musiałem go golić. Pierwszy raz goliłem uda mężczyzny. Tak blisko, wiesz... Patrzyłem w drugą stronę i...
O, Jezus! Przecież jeden ruch i miałbyś Biedronia!
Kuba Wojewódzki, będąc jurorem w dziecięcym show "Mali Giganci", był ciekawy, jak sobie radzi Mateusz Gessler jako juror w innym dziecięcym show, "MasterChef Junior".
Wasz program jest dziwny. Oglądałem wczoraj, żeby sobie powtórzyć, chyba drugi odcinek. Tam chłopiec się zaciął nożem, ale tępą stroną. Co wy z tymi dziećmi robicie? Tam chłopiec nie mógł zrobił flaczków, to się popłakał. To jest jakiś obóz koncentracyjny dla młodych gotujących.
Mateusz Gessler nie zgodził się z tą opinią.
To nieprawda. To nie jest obóz koncentracyjny, tylko Disneyland. Te dzieciaki odchodzą z programu i mają wielki uśmiech. To jest dla nich przygoda, naprawdę. Na początku trochę się bałem pracować z dziećmi, ale te dzieci były tak skupione na gotowaniu i czerpaniu jak największej przyjemności z tego, co się dzieje dookoła.
O ile można porównać oba programy, to już rolę obu jurorów nie bardzo, ponieważ Mateusz Gessler zna się na tym, co jest przedmiotem rywalizacji wśród dzieci, natomiast Kuba Wojewódzki nie zna się na przykład na tańcu, a w programie musi niekiedy oceniać tancerzy - na co zresztą zwrócił uwagę restaurator.
A uwagi o tym, że dzieci sobie nie radzą nie są nowe. Wróciły na przykład po pierwszym odcinku "Małych Gigantów", kiedy to internauci zastanawiali się, czy takie programy w ogóle powinno się nagrywać.
JZ