• Link został skopiowany

Żarty się skończyły, pojawiły się uczucia. Kandydatki stawiają odważne pytania: Boisz się bliskości, łóżka?

"Czy czujesz coś do mnie, czy jest coś między nami, coś iskrzy?" - kandydatki na żony rolników chcą wiedzieć, czy mają jakieś szanse.

Ośmiu rolników zaprezentowało się w pilotażowym odcinku programu "Rolnik szuka żony". Pięciu, którzy dostali najwięcej listów od kobiet, śledzimy w kolejnych odcinkach. Towarzyszą im kobiety, spośród których wybiorą tę jedyną.

Żarty się skończyły. Za tydzień rolnicy dokonają ostatecznych wyborów, ale już teraz widać, że noszą w sercach jakieś decyzje. Są namiętności, mnóstwo pocałunków, ale też łez i rozterek. To już nie jest zabawa. Stawą jest miłość, szczęście i być może nadanie reszcie swojego życia określonego kształtu.

<< CO SIĘ DZIAŁO W ODCINKU >>

Zbigniew ma poniekąd ułatwione zadanie. Od początku programu jest przy nim tylko jedna kobieta, Kasia. Tak się złożyło, że reszta wybranych przez niego kandydatek z powodów losowych nie wzięła udziału w show. Zbigniew zaprosił Kasię nad jezioro. Zachwalał widoki.

Woda lekko się rusza, w oddali wszędzie lasy, jakaś łódka na horyzoncie...

Kasi się podobało.

Będziemy więcej czasu spędzać w takich miejscach? - zapytał Zbigniew.
Chcę. Jeszcze tylko szampana brakuje - odparła Kasia spod zmrużonych powiek.

Spotkanie zakończyło się romantycznym pocałunkiem na tle jeziora.

Screen z TVP1

Adam będzie musiał wybrać pomiędzy Anią i Izą. Chyba bliżej mu do Ani, która wydaje się być faworytką, ale i Iza nie jest bez szans. Cała trójka wybrała się na spacer do lasu. Adam po kolei rozmawiał z dziewczynami.

Idzie się w tobie zakochać, ale to nie jest tak szybko - powiedziała mu Iza. - Ja to chyba zakochałabym się, tak stopniowo... - wyznała.

W pewnym momencie zaczęła stawiać bardzo odważne pytania.

Boisz się bliskiego kontaktu z kobietą? Mam to powiedzieć dosłownie? W łóżku?
Nie, tego się nie boję.
A kiedy miałeś ostatnie takie super bliskie spotkanie z kobietą? - pytała dalej.
Muszę przyznać, że minęło od tego już trochę czasu...

Ania też postanowiła zagrać va bank, jednak pytała Adama o nieco inne sprawy.

Chciałabym wiedzieć coś więcej. Czy czujesz coś do mnie, czy jest coś między nami, coś iskrzy?
Coś iskrzy, coś jest. Bardzo cię lubię. Zauważyłem, że nie boisz się ciężkiej pracy w rolnictwie, a to jest bardzo ważne. Wszystko jest na dobrej drodze - pocieszył ją.

Tu też na końcu rozmowy był buziak.

Screen z TVP1

Paweł wydaje się być najbardziej śmiały w stosunku do kandydatek na swoją żonę. Wcześniej na randkach całował się ze wszystkimi po kolei. Teraz zabrał Natalię samochodem na wycieczkę. W trakcie jazdy jego prawa dłoń zajmowała się nie tylko dźwignią zmiany biegów, ale zatrzymywała się również na kolanie Natalii. Jednak pomimo wyraźnej gry uwodzenia, interesowały go konkrety.

Gdybyś miała tu zamieszkać na stałe, byłabyś w stanie rzucić miasto? - zapytał, kiedy już przytuleni usiedli gdzieś daleko, na łące.
Mogę spróbować, najwyżej nie wyjdzie, ale potem nie będzie się żałowało, że się czegoś nie spróbowało - odpowiedź Natalii ze wszech miar miała prawo zaimponować Pawłowi.
Myślisz, że jesteśmy w stanie stworzyć stały, stabilny związek? - pytał dalej Paweł.
W tak krótkim okresie czasu ciężko jest to określić.

I to spotkanie skończyło się pocałunkiem.

Screen z TVP1

Grzegorz ma niemały kłopot ze "swoimi" dziewczynami. Ula i Ewa niemal od początku źle znoszą swoją obecność. Ula często jest na "nie" i nie ukrywa, że nie lubi Ewy, którą traktuje jako mocną rywalkę.

Grzegorz stara się nie faworyzować żadnej i nieustannie sprawdza przydatność obu dziewczyn na gospodarce. I tu trzeba przyznać, że obie, jak to ujął w jednym z odcinków, "idą łeb w łeb". Mimo to wydaje się, że bliżej mu do delikatnej Ewy, niż wiecznie niezadowolonej Uli.

Co ty na to, jak cię wybiorę? - zapytał Ewę podczas spaceru.
Będę szczęśliwa - odpowiedziała po prostu.

Nie przeszkadzało jej, że Grzegorz na pierwszym planie stawia pracę i przez cały dzień jest w polu.

Nie wiem, co się wydarzy, ale cieszę się i będę szczęśliwa, że mogę mieć takiego przyjaciela - Ewa mówiła potem do kamery ze łzami w oczach.

Ten spacer też zakończył się czułościami.

Screen z TVP1

Stanisław nie miał tyle szczęścia, co inni rolnicy. Zamiast namiętności był unieruchomiony ciągnik i żartujące sobie z niego panie. Chciał Grażynę i Elżbietę zabrać ciągnikiem na wycieczkę. Potrzebował do tego przyczepy. Własnej nie posiadał, więc pojechał po nią do sąsiada. Niestety, po drodze zabrakło mu paliwa. Wrócił na piechotę, wziął kanister i pojechał samochodem po paliwo.

Rolnik wyjeżdża w pole i nie ma paliwa w baku, no nie! - śmiała się Grażyna.
Dajmy mu trochę czasu, żeby ochłoną i zaczął logicznie myśleć - ujęła się za nim Elżbieta. Chwilę później nie miała jednak dla niego litości. - Tak mi się wydaje, że jest albo pechowcem, albo nieudacznikiem.

Wycieczka w końcu doszła do skutku.

Screen z TVP1

To, co na początku zapowiadało się na ciekawą, ale mimo wszystko jedynie przygodę, nieoczekiwanie zamieniło się w coś poważnego. Są emocje. Są łzy. Z wolna pojawiają się uczucia. Rolnicy są w tej komfortowej sytuacji, że mogą wybrać te kandydatki, do których prowadzi ich serce. One nie mają takiego luksusu. Bez względu na to co czują, będą musiały zaakceptować wybór. Jeżeli odrzucona zostanie zakochana kandydatka - mamy gotowy dramat. Kolejny odcinek za tydzień.

alex

Więcej o: