Właśnie ruszył nowy program "Salonowe rewolucje", w którym jeden z najbardziej znanych w Polsce stylistów fryzur, Leszek Czajka dokonuje prawdziwych rewolucji w salonach fryzjerskich. Nawiązanie do "Kuchennych rewolucji" nie jest przypadkowe. Program ma przybliżyć widzom świat fryzjerstwa i pokazać jak osiągnąć sukces w tej branży. Czajka, odwiedza poszczególne salony fryzjerskie, przedstawia i diagnozuje problemy, z jakimi się one zmagają oraz wprowadza diametralne zmiany. Wszystko po to, by dany salon mógł się wybić, zdobyć nowych klientów i zacząć przynosić zyski. W najnowszym odcinku Czajka odwiedzi salon na Mokotowie, gdzie nie będzie mu łatwo wprowadzić swoich wizji w życie.
Jako osoba, która ma doprowadzić salon do sukcesu musi być stanowczy i wymagający. Czajka strofował jedną z fryzjerek układającą włosy na głowie klientki w kunsztowne w mniemaniu pracownicy fale:
Co ty robisz? Patrz, jak to koślawo wygląda. No ciekawy jestem, co ty zrobisz - pouczał.
Przerażona dziewczyna skomentowała:
Ten wzrok, to już też sprawiło, że mi się ręce zaczęły trząść, że ja się zaczęłam inaczej zachowywać. Do momentu, kiedy nie widziałam tego wzroku anakondy, to było dobrze - wyznała.
Sytuacja była groźna: pracownice salonu miały ochotę rzucić grzebień i wyjść. W kondycji salonu nie pomagał też spadający ze ścian tynk! W tym odcinku nie obyło się bez łez. W pewnym momencie emocje sięgnęły zenity, a właścicielka salonu zaczęła płakać.
Wzruszenie udzieliło się jednak także opanowanemu i spokojnemu zazwyczaj Czajce - nie mógł utrzymać emocji na wodzy - i też się rozpłakał! Wygląda na to, że ten odcinek przyniesie wiele niespodzianek. Premierę już dziś 22 marca o 21:00 w Polsat Cafe. Będziecie oglądać?
emes