No i stało się. Z programem " X-Factor " pożegnała się kolejna osoba. Nie zaśpiewa już dla nas Joanna Kwaśnik.
Decyzja widzów była zaskakująca, gdyż w tym odcinku wokalistka dostała świetne oceny od jurorów. Wykonała piosenkę "Another way to die" Jacka White'a i Alicii Keys. Tatiana stwierdziła:
Aśka, po prostu kawał głosu, osobowość sceniczna.
Świetny występ, wyglądasz jak taka ekspedientka w kosmicznym sex-shopie - powiedział swojej podopiecznej Kuba Wojewódzki.
To nie wystarczyło. Joasia znalazła się w dogrywce. Czesław Mozil i Tatiana Okupnik zdecydowali, że to ona odpada.
Obok Joasi Kwaśnik, w dogrywce, po raz pierwszy, znalazł się zespół Soul City. Grupa usłyszała w tym odcinku najsurowsze oceny od jurorów. Ich wykonanie piosenki "I'll be there for you" z serialu "Przyjaciele" nie zachwyciło:
Nazywacie się Soul City, a to była bezduszna wersja. Strasznie banalnie, cukierkowo. Najsłabsze wasze wykonanie. Taka "Familiada" muzyczna, tylko bez Karola - powiedział Kuba Wojewódzki.
Jednak w dogrywce się zrehabilitowali i udowodnili, że słusznie są nazywani jednymi z faworytów programu.
Kuba Wojewódzki, jako jedyny z jurorów, ma w swojej drużynie już tylko jednego zawodnika - Marcina Spennera.
Zgadzacie się z decyzją jurorów? A może w dogrywce powinien znaleźć się ktoś zupełnie inny? Czekamy na Wasze opinie!
Jax