Loona od "Bailando" wystąpiła w Polsce. Pamiętacie? Kiedyś sesja dla "Playboya", teraz nieco przytyła

Dzisiaj Loona ma 41 lat i wciąż niespożytą energię, z którą szaleje na koncertach. Udowodniła to w ostatni weekend podczas występu na Ogólnopolskim Festiwalu Muzyki Tanecznej w Ostródzie. Jak widać, niewiele się zmieniła.

Akpa

Loona

Akpa

Zanim poznała DJ Sammy'ego, który uczynił z niej gwiazdę, była tancerką na Majorce z aspiracjami do bycia piosenkarką. DJ Sammy dał jej tę szansę. W 1996 roku zadebiutowała jako Carisma w piosence "Life Is Just A Game". Udało się, to był wielki przebój, który zapoczątkował nie tylko współpracę na polu zawodowym. Loona i DJ Sammy związali się ze sobą. Niedługo po tym, jak urodziła im się córka, Saphira Maria, para rozstała się.

Potem Loona była łączona między innymi z Giną-Lisą Lohfink. Ich związek elektryzował niemieckie magazyny i nic dziwnego. Bo do sieci trafiały na przykład takie perełki. Ustawka? Zapewne tak, ale to nieistotne.

Screen z Bild.de

Potem Loona ponownie zwróciła się w stronę mężczyzn. Chętnie też pokazuje w internecie córkę, obecnie już 10-letnią.

Screen z Facebook.com/Loona

Screen z Facebook.com/Loona

Screen z Facebook.com/Loona

Loona, jak wiadomo, oznacza Księżyc. W rozmowie z Aldoną Woldańską piosenkarka zdradziła, skąd wziął się jej pseudonim artystyczny.

16 lat temu, przy kończeniu piosenki "Bailando", wytwórnia muzyczna poprosiła nas o pseudonim artystyczny. Moje prawdziwe imię: Marie Jose, wiadomo, zbytnio nie pasowało, zaczęliśmy szukać skojarzeń z piosenką "Bailando": szczęście, słońce, plaża, morze, aż nagle padło słowo "księżyc". I tak zostało, Loona, to było zaledwie 10 minut. To magia prosto z nieba, prosto od Boga - powiedziała.

W 2012 roku zdjęcia Loony ozdobiły czerwcowe wydanie "Playboya". Trudno te zdjęcia nazwać dyskretnie erotycznymi, ponieważ piosenkarka zdecydowała się pokazać swoim fanom niemal wszystko.

Playboy

Playboy

Loona uwielbia występy przed publicznością. Jej entuzjazm nie jest w żaden sposób udawany, a powyższe zdjęcie dowodzi, że nie traci animuszu nawet w trakcie niepogody. Do tego ma autentyczny dar porywania za sobą publiczności.

Zawsze jest tak, że przyjeżdżając do klubu, nie wiesz czego się spodziewać, czy ludzie będą bić brawo, ale gdy czuję energię z widowni stojąc na scenie, te wszystkie spojrzenia, gdy publiczność napełnia mnie energią, ja ja także daję od siebie - mówiła w cytowanym wywiadzie. - Gdy zaczynam śpiewać "Bailando", po chwili każdy śpiewa "Bailando" - dodała.

Screen z Facebook.com/Loona

Screen z Facebook.com/Loona

Wspomniana na początku wizyta Loony w Ostródzie nie była jej pierwszą w Polsce. Wymieńmy tylko te najważniejsze: w 2000 roku odwiedziła Sopot, rok później przyjęła zaproszenie warszawskiego klubu "Explosion", w 2011 roku zawitała do Bydgoszczy na koncert "Hity na czasie", a ostatniego Sylwestra spędziła w Gdyni, gdzie na koncercie bawiła publiczność witającą Nowy Rok.

Loona jednak uważa, że to wciąż za mało i dlatego niedawno postanowiła jeszcze częściej przyjeżdżać do Polski, naturalnie z korzyścią dla fanów.

Po rozmowach z agencją reklamową ustaliłam, że chcę częściej odwiedzać Polskę, 1-2 razy w roku to za mało. Kocham ten kraj. Często widzę na Facebooku posty: Loona przyjedź do Polski. Obiecuję - będę przyjeżdżać częściej.

Kapif

Kapif

Kapif

Kapif

Loona dobrze wie, do czego służy Facebook i jest na nim bardzo aktywna. Jeżeli zatem niedawno była w Ostródzie, dowiedzieli się o tym jej fani z całego świata. Jeżeli gościła w Bielsku Białej, na Facebooku pojawiły się stosowne zdjęcia. I tak dalej. Loona nie tylko traktuje Facebook jako pamiętnik, ale również album ze zdjęciami. I ma ich tam naprawdę sporo.

Screen z Facebook.com/Loona

Screen z Facebook.com/Loona

Screen z Facebook.com/Loona

Screen z Facebook.com/Loona

Screen z Facebook.com/Loona

Screen z Facebook.com/Loona