George Alan O'Dowd urodził się 14 czerwca 1961 roku w Londynie. W pierwszej połowie lat 80. został członkiem zespołu Culture Club, a jego hity "Do you really want to hurt me" czy "Karma chameleon" nucił cały świat. Popularność przerosła młodego chłopaka, który wkrótce sięgnął po narkotyki i alkohol. Prowadził iście rock'and'rollowy styl życia. Wciąż poszukiwał także własnej seksualności, o czym chętnie rozpisywała się prasa. Początkowo artysta utrzymywał, że nie jest w ogóle zainteresowany seksem.
Później jednak ogłosił publicznie, że jest biseksualny i związał się z perkusistą Culture Club, Jonem Mossem. Potwierdził tym samym swoje skłonności homoseksualne.
ILPO MUSTO / REX FEATURES/EAST NEWS/Ilpo Musto / Rex Features
Boy pochodzi z konserwatywnej angielskiej rodziny, ale mimo to od najmłodszych lat przejawiał skłonności do dziwactw. Jeszcze w szkole zaczął eksperymentować z strojem i makijażem. Rówieśnicy nie akceptowali go, nauczyciele stale na niego narzekali. Wydalono go nawet ze szkoły.
Dużą część wczesnego życia przepracował w butikach z ubraniami. Wciąż eksperymentował w poszukiwaniu własnego stylu. Szkolił się także w technikach makijażu, a za "płótno" służyła mu jego własna twarz. Często chodził w sukienkach i przebierał za kobietę.
JANET MAYER / PHOTORAZZI/Janet Mayer / Photorazzi
Doświadczenia te wykorzystał wiele lat później. Stworzył bowiem własną markę odzieżową B-Rude. Modelki w jego kreacjach chodziły po najważniejszych wybiegach świata. Wbrew pozorom kreacje nie były tak kontrowersyjne jak ich twórca.
PHOTORAZZI/Photorazzi
Historia konfliktów z prawem Boya George'a jest wyjątkowo długa. Pierwszy raz aresztowano go na początku lat 80. za posiadanie marihuany. W tamtym czasie gwiazdor ostro imprezował, a podczas jednej z hucznych balang, jakie urządzał w swoim domu znaleziono zwłoki. Okazało, że mężczyzna zmarł na skutek przedawkowania heroiny. W 1986 roku Boy został skazany za jej posiadanie. W 2005 roku zgłosił fikcyjne włamanie do swojego mieszkania na Manhattanie. Sąd po raz kolejny skazał go na prace publiczne, tym razem za marnowanie czasu policji. Zamiatał ulice wśród tłumu gapiów, dziennikarzy i w błysku fleszy.
W tym samym roku policja znalazła w jego domu 13 torebek z kokainą. Dwa lata później za odwołanie koncertu bez powodu oraz, w innym procesie za składanie fałszywych zeznań, znów został aresztowany.
Najpoważniejszego wybryku dokonał jednak w styczniu 2009. Został skazany na 15 miesięcy więzienia za znęcanie się i wiezienie norweskiej męskiej prostytutki, Auduna Carlsena. Wraz ze swoim partnerem zwabili mężczyznę do domu, zakuli w kajdanki i dotkliwie pobili go łańcuchem. Mężczyźnie udało się zbiec z domu piosenkarza. Sąd był głuchy na przekonania obrońców Boya, którzy twierdzili, że był wtedy pod wpływem narkotyków i alkoholu i nie był sobą.
JANET MAYER / PHOTORAZZI/Janet Mayer / Photorazzi
Problemy z alkoholem i narkotyki spowodowały, że artysta znacznie przybrał na wadze.
ANTHONY G. MOORE / PHOTORAZZI/Anthony G. Moore / Photorazzi
W zeszłym roku postanowił w końcu zadbać o swoje ciało i przejść na zdrową dietę. Efekt jest niesamowity, a nie okupuje go cierpienie i i hektolitry potu wylewanego na siłowni, choć jej nie unika. Schudł aż 40 kg!
LANDMARK / PR PHOTOS/Landmark / PR Photos
LANDMARK / PR PHOTOS/Landmark / PR Photos
Kiedyś Boy George był stałym bywalcem celebryckich imprez. Dziś pokazuje się publicznie rzadko. Co za tym stoi?
LANDMARK / PR PHOTOS/Landmark / PR Photos
LANDMARK / PR PHOTOS/Landmark / PR Photos
Pod koniec 2013 roku Boy wydał płytę "This is what I do". Znów intensywnie pracuje, zajął się też DJingiem. Znów pojawia się na salonach. Podczas imprezy BRIT Awards 2014 artysta po raz kolejny szokował makijażem. Tym razem nie pomalował jednak powiek kolorowymi cieniami. zamiast "zwykłego" make-upu pojawiła się niemal teatralna charakteryzacja. Piosenkarz wyglądał na pobitego i zakrwawionego. Dlaczego?
Makijaż muzyka ostro skrytykowano.
REUTERS/LUKE MACGREGOR
REUTERS/LUKE MACGREGOR