Na czerwonym dywanie Miley Cyrus pojawiła się w białym garniturze Versus. Chociaż marynarkę założyła na nagie ciało, ten strój, jak na nią, był wyjątkowo grzeczny.
MATT SAYLES/INVISION/AP/Matt Sayles
JORDAN STRAUSS/INVISION/AP/Jordan Strauss
Miley na gali pojawiła się w towarzystwie ojca. Pozując u boku Billy'ego Ray Cyrusa przypominała siebie sprzed lat.
JORDAN STRAUSS/INVISION/AP/Jordan Strauss
JORDAN STRAUSS/INVISION/AP/Jordan Strauss
Srodze rozczarowali się ci, którzy marzyli, że Cyrus po prostu wejdzie na scenę, zaśpiewa i z niej zejdzie. Niestety, po raz kolejny jej show poczyniło nieodwracalne szkody w psychice.
Występ Miley Cyrus słusznie zapowiedziano jako "show artystki, o której najczęściej mówiono w tym roku". Cóż, ta opinia raczej się nie zmieni - tym bardziej po tym, co zobaczyliśmy na scenie. Zostaliśmy zmuszeni do przejrzenia w ulotce, jakie skutki uboczne może mieć Aspiryna. Szczerze liczyliśmy, że to walka z listopadowym przeziębieniem wywołała u nas takie halucynacje. Niestety, jej występ naprawdę przypominał coś, co zrodziło się w umyśle otumanionego nielegalnymi substancjami nastolatka, który zbyt długo oglądał teledyski Modern Talking.
REUTERS/LUCY NICHOLSON
I to, co ma na sobie.... Wycięte majtki, opięty materiał - niczym strój do aerobicu w latach 80.
REUTERS/LUCY NICHOLSON
Występ Cyrus zyskał w sieci błyskawicznie miano "najdziwniejszego występu roku". Zaznaczmy, że w znakomitej większości to określenie nie ma konotacji pozytywnych. Gdy Miley śpiewała swój hit "Wrecking Ball", w tle majaczył lewitujący i najwyraźniej sparaliżowany kotek, którego ruchy pyszczka synchronizowano ze słowami piosenki. Czasami nawet uronił łezkę. Dlaczego? Po co? Sami chcielibyśmy to wiedzieć....
REUTERS/LUCY NICHOLSON
REUTERS/LUCY NICHOLSON
Kotek oczywiście wykonał też popisowy numer Miley - wytknięcie języka. Zobaczcie występ w całej jego okazałości:
REUTERS/LUCY NICHOLSON