Gdziekolwiek by się nie pojawili zawsze s± ze sob± dosłownie sklejeni.
Publiczne pocałunki to standard.
Na przyjęciach interesuj± się głównie sob±.
Zdaj± się nie zauważać, że pod±ża za nimi armia paparazzi.
Ludzie zgromadzeni dookoła im nie przeszkadzaj±.
Oboje przyznaj±, że s± mega szczę¶liwi. Czyżby w oddali było słychać weselne dzwony?
Edyta często podkre¶la, że Mariusz jest dla niej inspiracj±. To pewnie dlatego pilnie szlifuje warsztat aktorski.
Nie ma innego wyj¶cia. Reżyserska pozycja narzeczonego zobowi±zuje.