Ostatnie dziewięć tygodni Robert Pattinson spędził w Australii, gdzie pracował na planie filmu "The Rover". Po powrocie do Stanów Zjednoczonych postanowił się odrobinę zrelaksować.
Fot. Forum
Paparazzi przyłapali go, gdy u wybrzeży Malibu uprawiał paddle boarding. To połączenie wioślarstwa i surfingu najwyraźniej przypadło Robertowi do gustu.
Wiosłując na oceanie można poćwiczyć mięśnie i... oddać się rozmyślaniom.
Aktor tak się zamyślił, że wpłynął w wodorosty... Chwilę powalczył z przeszkodą i popłynął dalej. Paddle boarding daje Robertowi dużo przyjemności. W wolnych chwilach chętnie zakłada piankę i jedzie nad wodę. Ciekawe, czy bakcyla złapie też Kristen?