Robert wyglądał zaskakująco dobrze. Na wczorajszej oficjalnej premierze "Cosmopolis" w Nowym Jorku pojawił się w idealnie skrojonym garniturze i kilkudniowym zaroście. Czarował jak zawsze. Zaprezentował także nową fryzurę - my wolimy go jednak w krótkich włosach...
Robert, jak przystało na profesjonalistę, pozował do zdjęć jakby nic się nie stało.
Czyżby dziennikarka zapytała go właśnie o Kristen?
Nonszalancki styl i nieśmiały uśmiech - wygląda na to, że Robert doszedł już do siebie po wybuchu skandalu z Kristen i Rupertem Sandersem.
Choć w pewnym momencie zdawał się mówić: czy mogę już stąd iść?
Mimo wszystko zdobył się na śmiech: afera aferą, ale trzeba iść do przodu.
Po kilkunastu minutach widać, że miał już dosyć - na jego twarzy pojawiło się znudzenie i trochę poczerwieniał - ciekawe o czym myślał?
Robert mógł liczyć też na wsparcie swoich fanek, które przybyły na premierę filmu wyposażone w gadżety z jego podobizną.
Jak prezentował się Robert Pattinson na premierze?