Pamiętacie Gabriela Fleszara i jego wielki hit "Kroplą Deszczu"? Show-biznes jest bezlitosny a gwiazda Gabriela zgasła wraz z pojawieniem się innych wokalistów. Potem losy Fleszara były nieznane. Aż do soboty, gdy pojawił się w "The Voice Of Poland" jako... uczestnik! Jurorzy i jednocześnie koledzy Fleszara nie byli zachwyceni tym pomysłem:
Jedynie Nergal był zachwycony Gabrielem. Ale ten nie rozpoznał idola nastolatek.
Uważacie, że to dobry pomysł na przypomnienie o sobie?
Producenci trochę odświeżyli jury - wymienili Beatę Tyszkiewicz i Zbigniewa Wodeckiego na Jolantę Fraszyńską i Janusza Józefowicza. A zamiast Katarzyny Skrzyneckiej w roli prowadzącej zobaczyliśmy Nataszę Urbańską. Może i lepiej. Przynajmniej Skrzynecka nie spotkała się ze swoim byłym mężem, który wystąpił w programie jako uczestnik. Jakoś nie przepadają teraz za sobą. Choć z drugiej strony Zbigniew Urbański zatańczył tylko w jednym odcinku show. I na tym koniec. Zebrał tak druzgocące noty, że dpadł z hukiem!
Blady Kris, znany nam już z programu "Mam talent" z dwójką kolegów - Dharnim i RoxorLoopsem, jako Bruk Braders dali zdecydowanie najciekawszy występ "Must Be the Music 2". Trio wykonało składankę znanych przebojów w technice beatboxu (beatbox to imitowanie dźwięków instrumentów ustami). Jury było zachwycone. Widownia też. A wy?
Kuba Jaźwiecki - pierwsze objawienie "Mam talent 4". Gdy wszedł na scenę, Marcin Prokop skwitował, że jest brzydki jak "noc listopadowa". Ale gdy zaśpiewał własny utwór, wszyscy zdębieli.
Jeszcze o nim z pewnością usłyszymy...