Czasem bardzo przykre wydarzenie, można przekuć w stymulujące. O sile słów przekonała się 45-letnia Sharon Farrell. Kobieta zmagała się z nadwagą: przy wzroście 165 cm ważyła aż 128 kg. Jej BMI wynosiło 47, co sprawiało, że była chorobliwie otyła. Nawet niewielki ruch sprawiał, że Farrell bardzo się męczyła, dlatego poruszała się komunikacją miejską. W zimny lutowy poranek 2010 roku jechała właśnie autobusem do pracy: pogoda była okropna, a wewnątrz pojazdu było bardzo tłoczno i hałaśliwie.
Jeden z pasażerów wskazał stojącemu staruszkowi miejsce obok Farrel. Wtedy mężczyzna wyparował na cały głos:
Screen z Youtube.com
Sharon Farrel była wstrząśnięta okrucieństwem, ale i prawdziwością tych słów. Cała we łzach, niemal w amoku, wysiadła z zatłoczonego autobusu na następnym przystanku. Do dziś, kiedy wspomina ten dzień, nie potrafi opowiadać o nim bez emocji:
Aby nieco ochłonąć, kobieta poszła tego dnia do pracy na piechotę. Jednak pokonanie drogi, która sprawnej osobie zajmuje 15 minuty, jej zajęło godzinę. Stało się to dla niej impulsem do działania:
Sharona Farrel od dziecka borykała się z nadwagą. Kiedy miała 19 lat, spotkała ją rodzinna tragedia, a Sharon odnalazła ukojenie w jedzeniu:
Sprawy nabrały jeszcze gorszego obrotu, kiedy poważnie zachorowała matka Sharon w 2004 roku. Farell próbowała wtedy pogodzić pracę z opieką nad chorą. Jedzenie zeszło wtedy na dalszy plan. Kobieta kompletnie nie przywiązywała wagi do jakości ani ilości tego, co pochłaniała:
Screen z Youtube.com
Natłok zmartwień sprawił, że Sharon wpadła w depresję. Poza tym przerwała pracę, by opiekować się matką w pełnym wymiarze godzin. Kiedy wróciła do pracy: było naprawdę źle, nosiła już wtedy angielski rozmiar 30:
Obraźliwe zachowanie pasażera autobusu Sharon obróciła na swoją korzyść: zapisała się do lokalnego klubu na zajęcia sportowe, na które chodziła 3 razy w tygodniu i zaczęła prowadzić dzienniczek odchudzania, w którym zapisywała wszystko to, co jadła. Efekty ją samą mocno zaskoczyły!
Nowy sposób życia okazał się dla Sharon wybawieniem: odzyskała nie tylko zdrową sylwetkę, ale ich chęci do życia:
W 2 lata i 4 miesiące kobieta pozbyła się aż 65 kg! Dziś nosi angielski rozmiar 10, waży tylko 63 kg, a jej BMI wynosi 23.
Screen z Youtube.com
Mimo znacznej zmiany, Sharon wciąż się pilnuje:
Screen z Youtube.com
Dziś kobieta może się poszczycić naprawdę imponującą sylwetką i stała się symbolem tego, że nawet po 40-stce można kompletnie odmienić swoje życie. Jej wysiłek został doceniony: została odznaczona szarfą Rosemary Conley za zrzucenie wagi i otrzymała 1000 funtów nagrody. Kobieta zmieniła się nie tylko zewnętrznie, ale i wewnętrznie:
Screen z Youtube.com
Ma też jeszcze bardziej ambitne cele: chce przebiec maraton. Kiedyś trudno byłoby jej w to uwierzyć, ale dziś jest wdzięczna niegrzecznemu pasażerowi autobusu za okrutną uwagę:
Screen z Youtube.com