Ta historia wstrząsnęła Wielką Brytanią. W malowniczym i wydawałoby się spokojnym miasteczku Stratfford-upon-Avon 13 grudnia 2010 roku doszło do prawdziwej tragedii. Amy Cox, która jago jedyna z niej ocalała, wreszcie opowiedziała o jej przebiegu.
Michael Kelly, fanatyk horrorów, zamordował swoją byłą partnerkę, 43-letnią wówczas Sally Cox oraz jej 22-letniego syna Martina Faulknera. Amy Cox w momencie tragedii, miała tylko 19 lat. Teraz za wszelką cenę chce wieść szczęśliwe życie - w ten sposób chce oddać hołd zmarłej mamie i bratu.
Była właśnie 6:30 rano i Amy smacznie spała w swoim 3-pokojowym domu. Nagle obudziły ją krzyki i seria głośnych uderzeń, jak się potem dowiedziała - siekiery.
Dziewczyna natychmiast zerwała się z łóżka i poszła do pokoju brata, by go obudzić. Już wtedy miała złe przeczucia:
Nagle morderca wszedł na górę i wpadł do pokoju brata Amy. Michael Kelly, miał na sobie przerażającą maskę z horroru, a w ręce trzymał siekierę. Amy od razu poznała, że to były partner jej matki. Michael i Sally Cox rozstali się zaledwie 3-tygodnie temu. Mężczyzna zawsze wydawał się dziewczynie szalony, ale nigdy nie przypuszczała, że mógłby zrobić coś tak okrutnego. Morderca wkradł się do domu, bo wiedział, że jego była partnerka zawsze zostawią otwarte drzwi, kiedy wypuszcza psa na ogródek. Amy Cox do dziś pamięta jego nieobliczalne zachowanie:
fot. facebook.com
Brat Amy stanął w jej obronie i zasłonił ją przed przerażającym mordercą. W tym momencie w głowie Amy pojawił się nagły pomysł ucieczki.
Dziewczyna miała gotowy plan: chciała wylądować na małym daszku nad drzwiami, to jednak się nie udało. Uderzyła głową w ziemię:
Nic dziwnego, że wszelkie wrażenia zmysłowe z tego tragicznego wydarzenia, wryły się w jej pamięć. Dziewczyna w panice przebiegła na drugą stronę do swoich sąsiadów cała zakrwawiona i posiniaczona. Amy krzyczała, że Michael zabije jej brata. Nie zauważyła, że podczas upadku skaleczyła się w głowę. Kiedy dotarła do sąsiadów, była u kresu wytrzymałości psychicznej i fizycznej.
Bulls
Amy zdążyła obejrzeć jeszcze z okna domu swoich sąsiadów, jak Michael zdjął maskę i wyszedł przed jej dom. Miała nadzieję, że może jej bratu uda się wyjść z maskary z życiem.
Niestety pragnienie Amy się nie spełniło. Wkrótce dziewczyna została zabrana do szpitala i wpadła w pourazową śpiączkę.
Policjanci zastali naprawdę przerażający widok. Cała kuchnia była czerwona od krwi, a ciało matki Amy leżało pod stołem. Matka dziewczyny i jej brat zostali brutalnie zamordowani siekierą. Z masakry udało się też uciec czwartej osobie, ale o tym na razie śledczy nie chcą mówić.
Michael Kelly przyznał się do morderstwa oraz do poważnego spowodowanie uszczerbku na zdrowiu u Amy. Został skazany na dożywocie i upłynie aż 30 lat, zanim będzie mógł starać się o zwolnienie warunkowe. Dla Amy to nie jest wystarczająca kara za to, co przeżyła:
Kiedy 2 dni później Amy obudziła się ze śpiączki, musiała stawić czoła codzienności. To ojciec Amy, Kevin Faulkner, potwierdził jej najgorsze obawy:
Tuż po tragedii Amy zamknęła się w sobie. Rzeczywistość była dla niej zbyt przerażająca.
Dopiero po 2 latach od tragedii, dziewczyna odważyła się o niej opowiedzieć.
Życie Amy nigdy nie należało do łatwych, mimo wszystko czas spędzony z rodziną i z bratem wspomina, jako najpiękniejszy w jej życiu. Mama Amy wciąż poszukiwała szczęścia w swoim życiu. Sądziła, że znalezienie miłości uchroni ją i jej rodzinę przed trudami codzienności:
Kiedy wreszcie zamieszkali razem, mama Amy robiła wszystko, by ich uszczęśliwić, a ich życie wreszcie było stabilne. Amy i jej brat zaczęli pracę w DHL, gdzie również pracowała ich mama. Wydawało się, że rzeczy trafiły wreszcie na swój właściwy tor. I właśnie wtedy Amy odkryła, że jej mama zaczęła korzystać z aplikacji randkowej na Facebooku:
To właśnie za pomocą tej aplikacji mama Amy poznała Michaela Kelly, ojca dwójki dzieci, hodowcę roślin i fanatyka horrorów. Mężczyzna na początku w ogóle nie przypadł jej do gustu, ale kiedy chciała z nim zerwać, Michael wyznał jej miłość. To sprawiło, że jej serce zmiękło i postanowiła mu dać drugą szansę. Już po dwóch miesiącach mężczyzna zamieszkał razem z rodziną - to wtedy przeprowadzili się z mieszkania do domu, w którym rozegrała się tragedia. Wkrótce okazało się jednak, że mężczyzna wykazuje ogromne skłonności do kontrolowania.
Michael zaczął pracować tej samej firmie, co Amy. Kiedy kobieta szła na zwolnienie lekarskie, mężczyzna także brał wolne, by być razem z nią. Komuś mogłoby wydać się to dowodem troski, ale rodzina przeczuwała już, że coś jest nie tak. Przyszły morderca fascynował się powieściami grozy i horrorami. Jednak kiedy na ekranie rozgrywały się najbardziej brutalne momenty, wybuchał histerycznym śmiechem. Nigdy jednak nie był brutalny. Do czasu.
Wkrótce mama Amy Cox podjęła odważną decyzję: rozstała się z zaborczym mężczyzną. Michael zdecydowanie nie zniósł tego dobrze. Mężczyzna zaczął nękać byłą partnerkę i jej rodzinę telefonami. Musiał także grozić Sally, bo kobieta była przerażona:
W noc poprzedzającą tragedię mama Amy zadzwoniła do syna, który był u dziewczyny i poprosiła, by wrócił na noc. Amy sądzi, że życie zawdzięcza właśnie swojemu bratu:
Z początku Amy czuła się winna, że jako jedyna przeżyła. Jednak uzmysłowiła sobie, że jej mama i brat, nie chcieliby, żeby tak się czuła:
Amy otrząsnęła się już po pierwszym szoku po tragedii. Zaczęła pracę w sklepie i od niedawna z kimś się spotyka. Wygląda na to, że odzyskała wiarę w mężczyzn.