Chłopaki z "Ekipy z Warszawy" chcieli zażartować z Alicji, która, według nich, za wcześnie chodzi spać. Dlatego zaczęli wnosić do jej pokoju wszelkie łóżka i sofy. Ala miała dosyć i uderzyła dwa razy dłonią Alana, aka "Małysza".
Alanowi to się nie spodobało.
Najbardziej poruszony był Paweł.
Nazajutrz ekipa pojechała na lekcję polo dance, czyli tańca na rurze. Większość nie czuła się dobrze.
W takim stanie ciężko było ćwiczyć, a jednak niektórym się udało.
Paweł nie był zadowolony z siebie.
"Mała" i Ewelina pojechały do pracy - do myjni samochodowej. Dziewczyny miały za zadanie czyścić skórzane siedzenia w samochodzie.
Następnie do pracy w myjni przyjechali Ania i Alan, na którego dziewczyna ma ochotę. Alanowi było zimno, znalazł więc koc, w który się opatulił, okrył też Anię.
Do willi zawitała szefowa ekipy, Żaneta i powiadomiła ich, że od następnego dnia zaczną pracować w nowym miejscu - burgerowni. "Małej" nie spodobało się nowe miejsce pracy.
Paweł wciąż nie mógł zapomnieć o tym, że Ala uderzyła Alana. Stwierdził, że muszą o tym porozmawiać.
Ala nie czuła wyrzutów sumienia.
Tymczasem Alan ma twardy orzech do zgryzienia - podoba się dwóm dziewczynom z ekipy - "Małej" i Ani.
W końcu sprawę w swoje ręce wzięła "Duża" Ania.
Alan wyjechał na zawody, zapowiedział, że ten okres spożytkuje na rozważania.
Ekipa ruszyła na imprezę do klubu Park, w którym jest dużo obcokrajowców. "Mała" była zmartwiona.
Paweł najwięcej oczekiwał po imprezie.
W końcu poznał dziewczynę.
Najwyraźniej chłopak nie przeszkodził, bo dziewczyna pojechała z Pawłem do willi.