80-letni Barron Hilton ma gest! W środę wydał oświadczenie, według którego na słuszne cele pójdzie łącznie 2,3 mld dolarów z jego fortuny. Do tej kwoty wlicza się także gigantyczny zastrzyk finansowy w wysokości 1,2 mld dolarów, jakiego Barron dostał po sprzedaży kasynowego imperium Harrah's Entertainment Inc. oraz Hilton Hotels Corp.
Pieniądze zostaną odpowiednio rozdysponowane przez założoną w 1944r. Fundację Conrada N. Hilton, która zamierza wydać je m.in. na uzdatnianie wody w Afryce , domy opieki nad osobami chorymi psychicznie i placówki edukacyjne dla niewidomych dzieci. Te pieniądze mają "ulżyć cierpieniu, strapieniom i nędzy" .
Steven Hilton, jeden z synów Barrona i zarazem dyrektor fundacji, powiedział o tym hojnym darze:
Mówiąc w imieniu rodziny oraz fundacji, jesteśmy niezmiernie dumni i wdzięczni z powodu tego nadzwyczajnego poświęcenia.
Według plotek dziadek miał być wściekły na Paris za jej niewłaściwe zachowanie , dlatego nie zapisał jej w spadku ani grosza. Jednak Barron nigdy nie skomentował tych pogłosek, a jego decyzja dotknęła przecież nie tylko jednej wnuczki.
Co na to Paris? Czy jest załamana decyzją dziadka? Nie wydaje nam się. Po wyjściu z więzienia sama zaczęła działać charytatywnie (cudowna przemiana). Poza tym wiele razy podkreślała, że nie jest już pasożytem czerpiącym z rodzinnej fortuny. Wciska się wszędzie, gdzie można się wcisnąć i reklamuje wszystko, co można reklamować . Dla przykładu zarobiła 2 mln dolarów za perfumy sygnowane jej imieniem, kolejne 2 mln za jedną noc na pokazie mody u rosyjskiego milionera. I tak powoli piękna kwota się zbiera.