Miley miała ostatnio problemy z własnym ego. Gwiazdka nieco przeginała, wiecznie jęcząc, że ma dość paparazzi, śledzenia jej, popularności, wszystkiego. Zamiast jednak rzucić karierę i zaszczyć się gdzieś, gdzie wszyscy dadzą jej świety spokój, dalej brylowała w gwiazdorskim światku, tym realnym i tym wirtualnym.
Jednak powrót do byłego chłopaka wystarczył, by zblazowana gwiazdka nieco zmieniła swoje nastawienie do świata. Jej ostatnia wypowiedź na Twitterze może to potwierdzić.
Jestem teraz w takim dobrym punkcie! Nareszcie mogę cieszyć się tym, na co tak ciężko pracowałam. Kocham swoje życie!