Już Daniel Radcliffe opowiadał o tym, że niektóre sceny najnowszej części sagi o czarodziejach go przerażają. Jego koleżanka z planu postanowiła dolać oliwy do ognia:
Tempo tego filmu jest bezlitosne - jak dwugodzinna jazda na karuzeli. Efekty specjalne są niesamowite. Zobaczycie zupełnie inne oblicze Hermiony, która tym razem będzie bardziej podobna do Lary Croft.
Takie porównanie działa na wyobraźnię... Wygląda na to, że w Hogwarcie będzie naprawdę niebezpiecznie. Jak dobrze, że dzięki powieści J.K. Rowling znamy zakończenie tej historii...
Zobacz także: