Michał Piróg nie ukrywa, że jest gejem . Otwarcie mówi też, że jest Żydem. Wywiady z nim są jak spowiedzi. W rozmowie z Marcinem Prokopem opowiedział, jak poznał swoją wielką miłość:
Pracowałem z TVN-em 10 lat temu jak robili pierwszy program, w którym wykorzystywali tancerzy jako nie tylko tło a bohatera drugorzędnego. Przeprowadziłem casting, bo byłem za niski i nie spełniałem kryteriów i wymogów stacji i Edward Miszczak podobno oglądając nagrania z castingów z Sandrą Walter stwierdził "a ten mały to co? Czemu nie będzie tańczyć?".
Sandra mu odpowiedziała - "bo jest za niski. Przecież szukamy wysokich". Przyjąłem propozycję na cztery odcinki bo miałem kontrakt w Belgii wtedy w teatrze i to były wakacje moje, które spędzałem w Polsce i pech chciał, że ostatni odcinek, który robiłem miał jurora gościnnego, w którym się zakochałem i spędziliśmy sześć lat. Już nigdy nie wróciłem do Belgii - powiedział w Radiu Zet Piróg.
My podejrzewamy, o kim opowiada. A wy?
Mrock