Mariusz Pudzianowski ma w planach szybką walkę . Nie przejmuje się renomą japońskiego zawodnika Yusuke Kawaguchim . W rozmowie z Se.pl powiedział jaką ma taktykę na fightera.
Moja taktyka? Jest prosta. Wyjdę i urwę mu łeb.
Walka z Kawaguchim to nie koniec, już za 2 tygodnie ma kolejny pojedynek z Timem Sylvią w USA, a do tego nadal jest uczestnikiem show "Tylko nas dwoje" . Mimo dużej ilości zajęć Pudzianowski lubi wyzywania.
Zawsze byłem wariat, kręci mnie duże ryzyko. Dziś będę chciał jak najszybciej tę walkę skończyć, żeby się jak najmniej zmęczyć i nie oberwać przypadkowo po głowie. Rzucę się na niego jak wygłodniałe zwierzę i jak go złapię, to już nie wypuszczę. Będzie ostra jazda do samego spodu. Kto wie, może potrwa to jeszcze krócej niż z Najmanem.
Zobaczymy, czy "Pudzian" nie będzie jutro świecił śliwkami pod oczami .