Edyta Herbuś przeszła długą drogę od dziewczyny striptizera, przez "Taniec z gwiazdami" do sceny Teatru Wielkiego . Nie dziwne, że poczuła się pewnie. W rozmowie z Se.pl mówi wprost, że ma już wystarczająco dużo doświadczenia , aby przyjmować tylko ambitne propozycje.
Nie chcę teraz trwonić swojego zgromadzonego doświadczenia na pustą rozrywkę, to kłóciłoby się z tym, co teraz gra mi w sercu. Dlatego dużo propozycji odrzuciłam.
Tancerka ma na koncie film, którego nikt nie chce dystrybuować , sztukę teatralną w Domu Kultury i występ w "Traviacie" jako tancerka w majtkach . To doświadczenie skłoniło ją do podjęcia decyzji o kształceniu w zawodzie aktorskim . Na dobry początek Herbuś chce poćwiczyć na kursach.
Szkoła aktorska może być niezbędna, choć na razie jakoś się bez niej obywam. Myślę jednak o kursach, aby dokształcać warsztat. Zrobię to jednak dla siebie, a nie, by komuś się przypodobać...
Więcej ambicji ma już chyba "Frytka" , która zrobiła magistra sztuki , a zaczynała od reality show.
Herbuś i Maserak w "Traviacie" Trelińskiego
Janus